Witajcie koleżanki, znajome i nieznajome.
Wczoraj ciężki dzień .
Polcia nie zaliczyła 3 podejścia na prawko.No cóż walczymy i becalujemy dalej.Zabawa z egzaminatorem w kotka i myszkę trwa dalej.
Łapówki nie dam ......i już.
Dieta w porządku,bez wyskoków.
Orbitowanie wczoraj ponad godzinne i w niezłym tempie , dla pozbycia się złych emocji i wyładowania totalnego wkurwienia.
Na wadze 78, a więc trzymam się dzielnie.
Masuję się balsamem, co u mnie graniczy z cudem, bo chętnie kupuję i......zapominam.
Zimno pieruńsko więc włączyłam ogrzewanie.
Zakupy udane - adidasy dla syna z 60e na 30e:) - super obniżka
koszulki dla samca - MEXX z lumpeksu po 1 e :)
Nie wspomnę o sobie przez wrodzoną skromność :) (akurat)
Menu
- pół ciemnej bułki z szyneczką drobiową
- 2 kufelki kawy z mlekiem 1.5%
- 2 kotlety kartoflane - takie cudeńko wymyślne ale smaczne
- budyń ze słodzikiem
-jaja i sałata lodowa z keczupem curry.
A właśnie , to świetne połączenie - sos curry i sałata lodowa.Szybko i smacznie.Polecam.
Kupiłam świetne jeansy, baaaaaaaardzo długie, przy wysokiej szpilce mam nogi po szyję i ubywa mi ze 3 kg :) hihihihi sztuka kamuflażu przynosi pożytek.
To na tyle laleczki
Jaja mi się gotują więc muszę dopilnować, żeby się nie przypaliły.
Chłopa mi się chce, a konkretnie mojego samczyka.Zeżrę go kiedyś przez monitorek :)))))))))
Pieprzony temperament :(
baja1953
18 lipca 2012, 09:48Cześć, dobrze, że waga z Tobą współpracuje, bo z tym różnie bywa, wiadomo... Prawo jazdy w końcu córa zda, a łapówki nie dawaj! Stres rozumiem, a sposób jego rozładowania..podziwiam i pochwalam:) Odpowiadam: nie mam żadnych doświadczeń z koktajlami, odchudzam się "po swojemu", "po partyzancku"...No, teraz to już raczej wcale się nie odchudzam, ale staram się choć nie tyć.... Cmok:)
Maarzenaaa
17 lipca 2012, 21:26Och egzamin to zawsze mega stres, wiec nie ma się co martwić...w końcu to był dopiero 3 raz ;-). Twoją dietę czyta się bardzo smacznie :-))), a braku chłopa na miejscu wspolczuję...
funia1977
17 lipca 2012, 20:36Lepiej jedź do faceta, ubierz się w te swoje super spodnie :-)) a co prawka - przerąbane, chyba każdy to przechodził ... masz rację, łapówki nie płać, da radę - kiedyś nie będzie mógł jej na niczym zagiąć
grazia66
17 lipca 2012, 18:26no takie spodnie do ziemi z wysokimi obcasami to naprawde odejmują kilogramów ;) sama tak ostatnio praktykuję, generalnie chodzę w bardzo wysokich butach żeby te kilogramy gdzieś się rozeszły ;) a co do prawka to przeba do skutku i już, chociaz to nieźle kosztuje, zwłaszcza jak się dokupuje jazdy ;) no ale tera bez prawka jak bez ręki ;) i cieszę się że wkurwa wypedałowałaś, tak łatwo go usiłowac zapić albo zajeść ;)
anitka24
17 lipca 2012, 15:33kochaniutka niech córa zdaje dalej, kiedyś w końcu uda sie jej :-) !!!!!! moja mama zdawała duuużo więcej razy i zdała, a teraz śmiga sobie zadowolona :-)
malgorzatka177
17 lipca 2012, 12:54dorwij go dorwij he he he. Myślę że on nie będzie miał nic przeciwko temu he he. Pozdrawiam Cie cieplutko a egzaminator w końcu zrezygnuje i przepuści Polcie nie martw sie. Bedzie dobrze.
nagietkadietka
17 lipca 2012, 12:14ech te egzaminy z prawka, osobiscie sama mam wrażenie, ze dzisiaj nie zdałabym mimo że mam 15 lat stażu za kierownicą. hahaha kamuflaż - uwielbiam to :D:D:D współczuję Tobie kochana bez chłopa, oj cięzko tak cięzko. Pozdrawiam
Malgoska39
17 lipca 2012, 12:03hihihi, i to rozumiem!!!! :)) oj, dorwij go dorwij!!!!!!! i wykorzystaj !!!!! ;P
mikelka
17 lipca 2012, 11:11B mi przykro ,ze Polcia nie zdala ! bedzie i musi byc nastepny raz ,mam nadzieje ze ostatni.Co do diety i orbitki super ci idzie ..Z moim autkiem -dziekuje za dobre checi ,ale to rura wydechowa ,juz mam umowionego mechanika i mam nadzieje ze bedzie po sprawie .Masz racje sztuka kamuflazu jest bardzo ale to bardzo wazna ;) .A...co do jesnsow hihiih tez tak lubie plus szpile ;) buziaki