Jestem chora.Moj przytargal jakas zaraze z pracy i mnie nia uraczyl. Od wczoraj mam gardlo zawalone, smarkam, kaszle....sypie sie ;) Dzis caly dzien dogorywam. Nauka szla jak po grudzie. Tragedia.
Godzine temu schodze do kuchni uraczyc sie czyms do picia patrze a moj gania za kotem a kot za szara kulka. okazalo sie, ze kotek przytargal do domu kroliczka. Jak ten gamon tego dokonal pozostaje dla mnie zagadka. Aby dostac sie do ogrodu musi przejsc ok 40m po plocie. Ja rozumiem, ze dla niego to nie problem....ale z krolikim w pysku? W kazdym razie ja chora musialam sie ubrac i polowac na krolika w ogrodzie.. Szukalismy go chwile a krolik zniknol ;) Okazalo sie, ze nalazl miejsce miedzy sciana a krzakiem. Biedak praktycznie wkleil sie w mur. Byl przerazony. Teraz chasa juz po lace. Mam nadzieje, ze moje poswiecenie nie pojdzie na marne i nie da sie zlapac po raz kolejny jakiemus kocurowi ;)
Zlapalam go do pudla i zostal wyniesiony na lake. Lolka...mam nadzieje, ze Ty swojego widlami nie ubilas ;)
Sprawca calego zamieszania...;)
Irminkaaa
6 czerwca 2013, 22:34Oczywiście zdrówka:) Mnie też coś bierze...
Irminkaaa
6 czerwca 2013, 22:33Na niewiniątko to ten kotek wcale nie wygląda:) Biedny króliczek. Ja Ci mówię... on Ci znosi jedzenie, widzi że chudniesz, a Ty go wcale nie rozumiesz:) hi hi
caradeha
6 czerwca 2013, 15:17Taki słodki,biedny króliczek:) Ja się lecze Aspirin C:), ale nie na każdego działa niestety:(
ar1es1
6 czerwca 2013, 12:51Wspolczuje infekcji i zycze szybkiego powrotu do zdrowia:* A co do moich cwiczen to razem nawet 20minut mi one nie zajmują wiec nie ma co podziwiać :P
montignaczka
6 czerwca 2013, 11:28fajny kocurek. Na gardełko kup sobie Laring Up, swietne tabletki do ssania i szybko pomagaja :) Zdrowia!
Laura56
6 czerwca 2013, 09:49hehe fajne przygody ma Twój kocurek a Ty razem z nim ;)) dużo zdrówka Kochana, kuruj się :*
lola7777
5 czerwca 2013, 23:15A w ogole to ja sie modle by nie przyszedl do mnie z rodzina,bo ma trzech braci:) u mojej sadiadki wykosili wszystkie kwiatki lacznie z lawenda:).... W sobote ganiala je po ogrodzie,to sie z niej smialam,dopoki nie zobaczylam ze u mnie juz nie ma grochu:)
lola7777
5 czerwca 2013, 23:11Pozycz mi kota:) no mam wlasnie takiego malego czarnego pasozyta w ogrodzie:) ja lubie kroliczki ,ale ten jest wyjatkowo wredny,wpieprza mi warzywa i chowa sie w zywoplocie....czekam az sie napasie i nie zmiesci sie w dziure w siatce:)
lonia74
5 czerwca 2013, 23:10Choróbki współczuję, ale można powiedzieć, że mimo zarazy zaliczyłaś trening biegowy:)))
tuti83
5 czerwca 2013, 22:08Ty no po tej fotce to bym powiedziała że to morderca a nie ciamajda ;)
MissButterfly83
5 czerwca 2013, 21:59uuu jaki groźny kociak:D biedny króliczek, pewnie strachu się najadł...
malinkapoziomka
5 czerwca 2013, 21:17no faktycznie, Twój kot to niezły łowca. A to maleństwo takie wystraszone! śliczny ten króliczek. Super, że nie przerobiłaś go na pasztet tylko darowałaś mu wolność. :) pozdrawiam cieplutko i życzę dużo zdrówka!