Dziewczynki, nie udało się, mój bratanek (Patryczek - aktualna waga 2240 gram) niestety na anemię i jeszcze nie chcą go wypuścić do domu. Hemoglobina mu spadła do 7,7 - słabo.
Co się tyczy diety to też słabo - wszędzie czyhają na mnie pokusy... Ale waga paskowa utrzymana to chyba źle nie jest, przede wszystkim pilnuję się aby się nie objadać. Niestety z braku czasu i zmęczenia mało ćwiczyłam. Dziś przeprowadziłam ostatnie szkolenie i myślę, że wszystko już się unormuje i jakoś się zorganizuję i ćwiczenia wrócą do codzienności.
Niestety moja córeczka (komunia) musi biegać 5 razy w tygodniu do kościoła na roraty... oni chyba naprawdę myślą, że rodzice nie mają nic innego na głowie tylko komunię! Będzie chodziła max 3 razy i niech się dzieje co chce!
W pracy nawał zaległości przez te szkolenia, więc jak się obrobię jutro to do Was pozaglądam, a teraz pędzę odsypiać zaległości, buziaki pa
majakowalska
7 grudnia 2012, 13:37ja w zeszłym roku też się z maluchem nabiegałam, wiem o czym mówisz.
OnceAgain
5 grudnia 2012, 09:57Biedy maluch mam nadzieję że szybko go unormują w wypuszczą go do domku. A Ty tam teraz masz odpoczywać chociaż troszkę - zrozumiano ;)?? 5 razy w tygodniu na roraty?? Oszaleli chyba. Czyżby chcieli tym sposobem podnieść sobie preferencję na mszach??
Ellfick
4 grudnia 2012, 14:31Księża za dużo oczekują... fajnie jak ktoś ma babcie w domu, która może pójść z dzieckiem.. a jak ktoś ma dużo na głowie to jak to wszystko ogarnąć..
Obserka
3 grudnia 2012, 22:59maluszek tyle przeszedl, ze z anemia tez sobie poradzi :) okropna jest ta nagonka na dzieci komunijne, moze trwale zniechecic do kosciola :(
lodyczekoladowe
3 grudnia 2012, 22:53odpoczywaj Kochana w takim razie:) a co do tych przygotowań do komunii to niestety każdy chyba musi przez to przejść..
Monika.36
3 grudnia 2012, 22:17dużo siły życzę ;)
ita1987
3 grudnia 2012, 22:12zgadzam się z Tobą.. zmuszają te biedne dzieci! a szkoła? inne obowiązki? pracujący rodzice? no tak.. oni tych problemów nie mają.. roraty! nie wiem jak jest u Ciebie, ale u nas w tutejszym kościele (a jest och dwa) do jednego trzeba na 6 rano dymać! dobrze, że chwilowo mnie to nie obowiązuje, ale jak będzie to chyba w niedziele wejdę na ołtarz i przedstawię swoje racje :-) hi hi hi.. co za świat.. życzę dużo motywacji i samozaparcia! :-)