Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

JESTEM MAMĄ 2 DZIEWCZYNEK I OD MIESIĄCA SYNKA :) MAM SPORO TŁUSZCZYKU DO ZRZUCENIA. W CIĄŻY ZAPUŚCIŁAM SIE STRAAAASZNIEEE. CZAS NA POWRÓT DO FORMY. GOŁ ;) !!!!!!!!!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1540
Komentarzy: 2
Założony: 26 stycznia 2010
Ostatni wpis: 4 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
martamartak

kobieta, 40 lat, Las

165 cm, 81.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 kwietnia 2016 , Skomentuj

Dzis zaliczylam wycieczkę rowerowa z pimpkami :-) siodelko twarde- do wymiany ( dupka boooli). Wczoraj dolaczylam do wyzwania biegania 30 min. No i pobiegalam tralalala. Jupi jupi :-) noooo dobra poturlalam sie raczej. Ale bylo! A co! Bosze gdzie moja kondycja?! Kiedys 2h sunelam biegiem a teraz ledwo 30 min przeplatane z zadycha, kolka i stanem przedzawalowym :-\ trudno. Zapuscilas Martucha to dupa w troki i do roboty!    

Z dietka srednio. Trudno mi godziny trzymac, by posilki regularnie przyjmowac. Jest coraz lepiej. Dieta dzis mniej obrotowa niz tydzien temu :-) 

( dieta obrotowa-gdzie się nie obróce to cos zeżrę) 

Bieglam dzis sobie, bieglam i w chwilach kiedy lapalam oddech i probowalam oddalic od siebie mysli ze zaraz umrę, zdalam sobie sprawę, ze dzis nie jadlam slodyczy! :-) o zesz ty! Ale dumna z siebie bylam. Wrocilam do domciu, ochlonelam. Posprzatac trzeba nie? No i nawet nie wiedzialam kiedy w gebie juz mielilam tego czekoladowego zajaca z Wielkanocy! No szlak by to nooo! A mowilam dzieciom zeby pochowaly, posprzataly bo mamusia to otchlan i wszystko wszama. Mowilam? Nie sluchaja stwory jedne. Wypluc nie moglam. Oj nie, taki dobry byl. Na szczescie ten chyba ostatni byl. To co zostalo ze slodkiego to jakies cuksy, ktorych nie lubie. To od jutra juz bedzie git git. Jade do pracy z torba pelna warzyw, jablek i wody. Bedzie lepiej. Z dnia na dzien coraz lepiej :-) :-) :-)

4 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

Oj moj wpis z 2015 smutnawo brzmi. W kazdym zwiazku raz jest lepiej raz gorzej. Teraz akurat lepiej :-) tworzymy fajny zespol, wesola rodzinka. Oby tak dalej:-) 

4 kwietnia 2016 , Skomentuj

Tak, tak, wiosna kolejny raz zaskoczyla mnie niczym snieg drogowcow w grudniu. Moje dziecie najmlodsze w Swieta Wielkanocne skonczylo roczek. Ach jak ten czas minal :-)  a ja wystapilam w tym samym rozmiarze co po porodzie. Aaaaa! Bede ryczec bo za nic nie moglam znalezc czasu dla siebie. Milion wymowek. Jak chcialam cwiczyc w dzien to zawsze cos. A to lekcje z moimi starszakami, ciagle wozenie ich na rozne treningi i wszystko co se wymyslily malpy male a to mlody jeczal bo zeby bo to bo tamto. I tak w kolko. A wieczorem to juz detka. Padalam jak mucha. Kiedy urodzil sie moj syn wyczekany wmawialam sobie i innym, ze jest taki cudowny, ze jestem w stanie nawet zniesc moja nadwage, bo przeciez kiedys schudne nie? Smialam sie i zartowalam, ze jesli przez rok nie schudne to sie po prostu przyzwyczaje i juz. A co tam! Grunt to optymizm :-)  No tak. Wiec ren rok minal a ja wyje bo ani sie nie przyzwyczailam ani nie schudlam. Kolejny raz podchodze do odchudzania, do zmiany nawykow. Czas sie obudzic. Musi sie udac:-) Uda sie uda sie uda sie uda sie (  tak sobie bede ggadac to bedzie dobrze :-) zawsze musi byc tak jak chce jesli dobrze sie upre:) )

4 maja 2015 , Skomentuj

ZAGLĄDAM DO VITALII PO BAAAAAAAAARDZO DŁUGIM CZASIE. NIGDY NIE POMYŚLAŁABYM, ŻE MOJE ŻYCIE BĘDZIE WYGLĄDAŁO WŁAŚNIE TAK. MAM TRZECIE DZIECIĄTKO - WYMARZONEGO SYNUSIA. OD POPRZEDNIEGO WPISU TAK WIELE SIĘ ZMIENIŁO. ROZWIODŁAM SIĘ Z MĘŻEM. BEZ SENSU. I TAK DO SIEBIE WRÓCILIŚMY CZEGO OWOCEM JEST WŁAŚNIE NOWY CZŁONEK RODZINY. WCHODZENIE DRUGI RAZ W TEN SAM ZWIĄZEK TO BŁĄD. NIESTETY. PORAŻKA. MOIM JEDYNYM ZYCIOWYM MOTOREM JEST TYLKO I AŻ MOJA TRÓJCA. KOCHAM SŁONECZKA NAD ZYCIE. 

26 stycznia 2010 , Skomentuj

NIE CHCE MI SIĘ NIC PISAĆ. CHYBA MAM DEPRECHĘ. SIEDZĘ Z MASECZKĄ NA NOSIE  - WALCZĘ TEŻ Z WĄGRAMI, KTÓRE POWRACAJĄ JAK BUMERANG ATAKUJĄC CORAZ BARDZIEJ MOJĄ CORAZ STARSZA I BARDZIEJ STYRANĄ TWARZ. MALUSZKI JUŻ ŚPIĄ. ŁOBUZIARY! DAŁY DZIŚ POPALIĆ. CHYBA POGODA SIĘ ZMIENI. MOŻE JUTRO BĘDZIE LATO? ECH, MARZENIE WARIATA NA WOLNOŚCI. MRÓZ JAK STO PIĘĆDZIESIĄT. ZNOWU NIE BĘDZIE MI SIĘCHCIAŁO WYJŚĆ NA DWÓR. 15 MINUT NA STEPERZE JUŻ ZA MNĄ. STARCZY MĘŻUŚ POSZEDŁ SIĘ WYPLUSKAĆ. JA TEŻ ZARAZ LECĘ. POTEM MOŻE JAKIŚ FILMIK, SEKSIK ALBO ODWROTNIE SEKSIK, FILMIK I SPANKO.
A JUTRO? HMM LATA NIE BĘDZIE. SŁONECZKO BĘDZIE NA PEWNO. A NAWET 2!!! MOJE SŁONECZKA KOCHANE!!! BĘDĄ ŚWIECIŁY TAK JASNO PROMYCZKI, ŻE WIECZOREM BĘDZIE BOLAŁA MNIE GŁOWA. LECĘ.