Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zmiana spodni i spostrzeżenie o facetach ;-)


Kochanieńkie moje!!!
Od ostatniego wpisu waga nie ruszyła ale chyba centymetry poszły. Powiem Wam szczerze, że za bardzo się nie mierzę bo zawsze robię to w innym miejscu i guzik widać. Ale wczoraj wróciłam na weekend do domu i przymierzyłam stare nowe spodnie. I są lepsze. W udach. Mogłabym je już nosić, ale jedna nogawka jest chyba węższa albo jedno udo grubsze. Chodzi mi o to, że to codzienne popylanie na uczelnie z mieszkania daje chyba jakieś efekty. Mam na myśli, że tłuszcz mi się spala. Bo codziennie szybkim krokiem idę 40 min na uczelnię i z powrotem. A czasem nawet
dwa razy dziennie czyli w sumie cztery. Przyznam się, że mi nogi czasem do tyłka wchodzą pod koniec dnia, ale skoro takie efekty to daje więc nie jest źle.
Myślę, że około świąt będę mogła ubrać moje wymarzone spodnie.  Tylko troszkę wytrwałości i samozaparcia. 
A opowiem Wam jeszcze w wielkim skrócie co z tym facetem, o którym się tyle rozpisywałam. Wielkie G!!! Skapnął się chyba, że mi się podoba i dlatego zachowywał się jak kretyn, żebym się od niego odczepiła. Także zrobiłam to, czego sobie życzył. Teraz sam czasem zagaduje ale go olewam. To poniżej mojej godności. I powiem Wam jeszcze jedno moje spostrzeżenie, może nie dotyczy wszystkich facetów na świecie ale wielu na pewno. Jeśli jesteś miła dla gościa, zabiegasz o niego, służysz wsparciem to on ma Cię w dupie! A jeśli go olewasz, jesteś wredna, dogryzasz mu na każdym kroku to on zaczyna się tobą interesować. Ale moja rada jest taka: Nie zmieniajcie się dla chłopa, zwłaszcza na gorsze, bo potem trzeba będzie w lustro popatrzeć i będzie problem. Bo wstyd przed sobą jak cholera!!!
  • kinga090

    kinga090

    17 marca 2013, 09:19

    To tak samo jak ja...w kg zbytnio sie nie zmienia raz wiecej raz mniej, a co do mierzenia to sama sytuacja nie umiem sie mierzyc w tym samym miejscu. Dopiero w piatek na zakupach zauważyłam ze w wchodze w spodnie normalnych rozmiarowek typu 42 albo nawet 40... gdzie kiedys bylo to nie do pomyslenia....spodnie musialam kupywac w skepach gdzie byly rozmiarowki 44, czy 46 a one takie brzydkie....bleee;D a co do facetów... ŚWIĘTA PRAWDA!!! odczułam to na własnej skórze z moim chłopakiem, kiedy on na poczatku o mnie zabiegal...a potem ja sie zakochalam i zaczelam o niego bardziej zabiegac niz on o mnie i zaczela sie olewka....dlatego trzeba pozwolic facetowi zabiegac o siebie i nie pokazywac tego ze nam bardziej zalezy... no to sie rozpisalam:D pozdrawiam:*

  • wikieliwero

    wikieliwero

    16 marca 2013, 22:32

    oooo to bardzo miła wiadomość jeśli chodzi o spodnie :) tak dalej :D

  • ZeroAssoluto

    ZeroAssoluto

    16 marca 2013, 18:48

    popieram Cie jeżeli chodzi o facetów! Ja również zamierzam wybierać się na spacerki w ciągu dnia :)

  • iwona922

    iwona922

    16 marca 2013, 18:39

    Absolutna prawda. Gratulacje i powodzenia:))