Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
02.02.2013


Niestety musiałam odpuścić maraton ;c leżę w łóżku z ciepłą herbatką i oglądam seriale... Nie znoszę chorować! Jem więcej owoców i warzyw niż kiedyś a mam wrażenie, że pogorszyła mi się odporność. 
ZDAŁAM MIKROEKONOMIĘ ;) nawet na 3,5 . Teraz tylko zarządzanie ogarnąć i będzie spokój, zbliżamy się do końca mojej pierwszej sesji w życiu.

Jedzonko:

Śniadanie:
3 łyżki musli, 250 ml mleka 0,5%, 2 łyżki otrębów granulowanych
Obiad:
Pół małej piersi z kurczaka smażonej w papirusie paprykowym, warzywa na patelnie bez tłuszczu ;)

Podwieczorek:
Pomarańcza, kiwi
Kolacja:
Mieszanka sałat z papryką, ogórkiem, szynką drobiową, odrobiną sera i jajkiem

Wieczorkiem Mel B brzuch.

Już prawie miesiąc jestem na diecie i strasznie jestem zadowolona z siebie i efektów. Dążę do celu ( który może zmienię ;p ), jestem zdeterminowana i nawet widzę efekty. Jaka dziś była moja radość, iż zeszłam o dwie dziurki w pasku mniej! ;D

Wy też dziewczyny dacie radę ;* Jak widać racjonalne, zdrowe żywienie, trochę ruchu i chęci mogą dać bardzo wiele ! ;)

  • Julia551

    Julia551

    2 lutego 2013, 18:24

    pozbierać*

  • Julia551

    Julia551

    2 lutego 2013, 18:23

    Mmmm pysznie;)Ja jakoś nie mogę się pozbiertać;((

  • mrowka1984

    mrowka1984

    2 lutego 2013, 18:01

    ojej... przykro mi, że się rozchorowałaś... i maraton też trzeba było odpuścić, szkoda... ale jestem z ciebie na prawdę dumna! jesz zdrowo, efekty masz świetne, pomyśl, że to dopiero miesiąc, a co będzie po pół roku na przykład? lasencja jak tra la la!!! i wiesz co? ja mój cel też planuję zmienić! z zumbą jest tak przyjemnie chudnąć! nie zrezygnuje z niej nawet gdy osiągnę wymarzoną wagę. pozdrawiam serdecznie i przepraszam, że tu piszę takie epopeje!

  • Whispers

    Whispers

    2 lutego 2013, 17:20

    ale smakowicie. Mniam, mniam. Dąz do celu :*