Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Recepta w drodze.....

Dziękuję za życzenia dla córki :-) Zdrowia i spokojnego weekendu

Wracaj szybko do zdrowia, Krysiu!

Witaj.Dziękuję za przyjęcie zaproszenia.Jesienią chodziłam trochę z kijkami.Potem marsze zmieniłam na marszobiegi.Teraz maszerowałam ale bez kijków .Z kijkami balam się ,bo chociaż trochę lodu stopniało,to wszędzie błota koleiny i ślizgawki.Mając wolne ręce łatwiej zachować równowagę.Kijki też bardzo lubię.Zdarzało mi się nawet maszerować z nimi po Kołobrzegu.Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

Dziękuję za pamięć i życzenia;)) Jeszcze daję sobie trochę luzu, ale od najbliższego poniedziałku...odchudzanie....;)) Cmok;))

Tak, zdrówko najważniejsze, bo jak jest, człowiek może wszystko! Duużo duuużo zdrówka - jak najszybciej uporaj się z paskudztwem!:)

Słuchaj syna...on wie co mówi...i zdrowiej Kochana...buziaki..

Czy w zdrowiu czy w chorobie zawsze jest dobrze sie na kimś oprzeć. A najlepiej na rodzinie. Skoro syn jest lekarzem to należy go słuchać. Ja już bez antybiotyku, ale jeszcze w najblizszy poniedziałek mam się stawić u lekarza na "posłuchanie". Nadal troche kaszlę, poza tym jest ok. Gardło czuję.

To Ci się porobiło. Nie zazdroszczę. Za to za parę dni będziesz już wykurowana, a grzeczny wnuk na babcię czeka.

Krysiu,kuruj sie kochana.Wracaj do zdrowia,musisz byc zdrowa,to nie byle co zostac Babcia,to bedzie dzien z tych najpiekniejszych w twoim zyciu...Caluski.Arizona

Zdrowie jest najważniejsze, więc kilka dni dłużej w domowym areszcie da się wytrzymać, tym bardziej, że czekają Cię "nowe obowiązki" babci, która MUSI być zdrowiutka:)) Pozdrawiam !

Kuruj się i szybciutko wracaj do zdrowia Krysiu !!!! Tam przecież basen i Zumba na Ciebie czeka !!! Buziaki kochanie :)

Krysiu dbaj kochana o siebie .Pozdrawiam

A widzisz ... jednak antybiotyk i nie trzeba nawet osoby widzieć , tylko słyszeć ten kaszel ... zapewniam Cię , że miałam taki sam ... Antybiotyk zjesz , wszystko się wyciszy a Ty będziesz zdrowiusieńka jak rybka :) Potem będziesz cieszyła się swoją wolnością i przybliżającą radością :) Przecież wytrwasz , jasne że wytrwasz ... Całuski :)))

Znaleźliście iście cudowny środek na wyjście z tej jakby nie patrzeć niezręcznej sytuacji. Najważniejsze jednak jest zdrowie i to żebyś szybko wróciła do pełni sił. Gorące pozdrowienia

Krysiu, kuruj się, bo przecież nie możesz pojechać chora, z kaszelkiem i katarkiem do noworodka? Bo chyba pojedziesz? Pozdrawiam serdecznie.

Krysiu, kuruj się pilnie, grzecznie i solidnie...Leonard sam wie, kiedy się pojawić na świecie, może to być już jutro ( 2 tygodnie przed terminem), a może być i za miesiąc( 2 tygodnie po terminie)...masz rację, to najdłuższe dni w życiu, całkiem niedawno sama je przerabiałam... Zdrówka życzę:))

Krysiu, koniecznie dolecz tę infekcję. To jest teraz najważniejsze. Buziaczki

Poczekaj, jeszcze wyjdziesz z tego domu...narazie i tak jest zimno :) Szybkiego powrotu do zdrowia zycze.

Zawsze miałam w rodzinie lekarzy, tylko....poumierali. Bardzo żałuję, że żadne moje dziecko nie poszło w ślady dziadków...takie rodzinne konsultacje to skarb. Nawet na odległość. Zdrowiej Krystynko szybko, bo wnuczek musi mieć zdrową babcię!

Syn jest lekarzem ? To wie co mówi, więc słuchaj syna i pij dużo jogurtów przy tym.