Właśnie wróciłam z pracy i nie mogę nasycić się ciszą, która mnie otacza. Wczoraj mąż i dzieci wyprawili się w odwiedziny do rodziny, i tak dzisiaj zamiast po powrocie do domu wpaść w wielki gwar i chaos domowych czynności do wykonania, siedzę sobie spokojnie, prawie-wiosenne-słońce wpada do mieszkania, a ja nie mam ochoty nawet radia włączyć by nie zakłócać tej chwili błogości. Nieczęsto mam okazję pobyć sama w domu..
Plan na dzisiaj: śniadanie, ogarnięcie siebie i otoczenia, fitness, drzemka i czekam na powrót familii. Życzę Wam wielu miłych doznań tej niedzieli :)