Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mam spadek do 70,5 kg :)


Dzisiaj mam zły dzień.
Nawet nie chce mi się żalić bo to bez sensu. Mam ochotę zniknąć, rozpłynąć się, wyparować do atmosfery a stamtąd w kosmos by pożarła mnie wielka czarna dziura.
Oby jutro było lepiej.

Jesli chodzi o zalecenia lekarza złamałam je. Ups... Ćwiczyłam. Wczoraj na orbitreku dziś z Jillian. Bardzo się zmęczyłam, ale już mi się tak nudziłooo.

Na wadze wczoraj 70,5 kg. Wczoraj dopiero do mnie dotarło że całkiem niemały kawał roboty odwaliłam. Prawie 10 kg. WOW. Zaczełam się też trochę bać - jak będę wyglądać gdy schudnę więcej, czy brzuch mi w końcu zmaleje itp. Pierwszy raz w życiu czuję że dokonałam czegoś wielkiego! Możecie się śmiać, ale schudnięcie to było moje marzenie które wydawało mi się ze już na zawsze pozostanie w kategorii: NIEOSIĄGALNE. Niby ćwiczyłam, niby jadłam mniej, niby nie jadłam cukru, fast foodów itd. ale waga stawała na 76 jak zaklęta a ja po 2-3 tygodniach się poddawałam bo i po co się męczyć skoro nie ma efektów. Tym razem jest inaczej. Może to sprawka tego ze mam duzo większą wiedzę, może tego ze naprawde chce schudnąć?

Brzuch nadal wielki Szczerze mówiąc zawsze myślałam że jak schudnę 10kg to brzuch będzie mniejszy. A  w ogole teraz widzę się jako większego grubasa niż 10kg temu Kiedyś myślałam ok jestem gruba ale nie jest aż tak źle, wypierałam ze swojej głowy że jest tragicznie, a teraz dopuszczam te myśli, widze to.

Wczoraj na kolację była roladka z wędzonego łososia. Jak dobrze że zaczełam się odchudzać bo nigdy bym nie odkryła takich rarytasów. Odkąd jestem na tej mojej diecie moje talerze to istna eksplozja smaków, barw, struktur, połączeń o których nie chciałam słyszeć gdy zajadałam się kotletami w panierce. Teraz nie mam wyjścia musze wymyslać zamienniki dla kanapek, tradycyjnych polskich tłustych obiadków i jestem oczarowana. Buszuje w Internecie, ksiązkach, gazetkach w poszukiwaniu coraz to nowszych przepisów.

Idę poczytać co tam u Was bo przez weekend prawie w ogole w Internecie nie siedziałam i mam braki :)


  • ItsMyTime

    ItsMyTime

    13 listopada 2013, 20:18

    Moj brzuch też oporny ! 10 kg to świetny wynik.

  • #Kejti

    #Kejti

    12 listopada 2013, 23:51

    racja:) ale ja mam takie straszne że stroju dwuczęściowego nie ubiorę nigdy:( kupiłam sobie różnego rodzaju olejki maści itp. ale mam tłustą skórę i rzadko je stosuje..

  • #Kejti

    #Kejti

    12 listopada 2013, 22:52

    mam nadzieję że przyjdzie czas i będę miała płaski brzuch, niestety mam straszne rozstępy więc już nigdy nie będzie taki jaki bym chciała

  • tolerancja2012

    tolerancja2012

    12 listopada 2013, 21:55

    Oj tam gdzie tam gruba , nie bierz do bani i nie psuj atmosfery ! trzeba świętować te 10 kg :) super Ci idzie , a jak masz watpliwości to włóż do siatki 10 kg cukru i noś je 24 na dobę , oj kochana szybko Ci się humorek poprawi :)

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    12 listopada 2013, 21:23

    to juz prawie 10 kg wiec suer kochana:D

  • #Kejti

    #Kejti

    12 listopada 2013, 21:21

    gratulacje:) też myślałam że jak zrzucę 10 kg to brzuch mi się zmniejszy ale niestety na nogach widać różnicę ale na brzuchu niestety nie..