Minął tydzień a u mnie nie spadek tylko lekki wzrost ....obwiniam zbliżający się okres ale...w sumie całkiem grzeczna to ja nie byłam ale znowu nie aż tak niegrzeczna ...więc to na pewno ten okres...(fajnie ,że można na coś winę zwalić ) Melduję ,że tyłek już nie boli a,że dziś pogoda u mnie fajna to i chęci na jakąś aktywność większa ....może w końcu wezmę się za jakieś ćwiczenia albo przynajmniej hula hop odkurzę...ale to jutro bo dziś muszę odreagować cały tydzień i właśnie popijam sobie piwko
asiak301
24 lutego 2014, 08:43no może zmiast piwka to woda z miętą, wtedy pewnie będzie spadek:) pozdrawiam trzymaj się!
mamagrzesia
23 lutego 2014, 10:53Po tym piwku też nie będzie spadku, może tylko humor się poprawi :))