Witajcie kochane!
Próbuję poczytać Wasze pamiętniki, ale u rodziców czas jakoś strasznie się kurczy :) Święta minęły spokojnie, pisałam,że u mnie obędzie się bez szaleństw z uwagi na dietę małego - i tak było. Nie czuję się przejedzona i nie mam poczucia,że jakoś masakrycznie zgrzeszyłam. Nie trzymałam 3 godz przerw, a i owszem, no ale skarćcie mnie za to, hehe. Nie ćwiczyłam od czwartku - dziś zabrałam się za ćwiczenia pierwszy raz (no dobra, coś tam kręciłam hula, ale to kropla w morzu tego co zawsze...) - zrobiłam 50 min hula, Mel B pośladki i abs i nogi mi się trzęsą :) Masakra jakaś - czyżbym tak szybko wyszła z wprawy? Był też długi spacer z dzieciakami bo pogoda, mimo śniegu, była dziś prawdziwie wiosenna. Jutro powtórka.
Kupiłam sobie ściągacze na kolana - dziś nie skakałam, ale fajnie grzeją kolana więc może coś to da.
Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko i zmykam spać :)
Mileczna
5 kwietnia 2013, 08:15Hipopotama i jednorożca wypozyczyłam troszkę od vitalijki "Gruszkin" - ma taki obrazek jako zdjęcie profilowe - mnie rozbroiło :)
19stka
5 kwietnia 2013, 08:07pomału odzyskasz kondycję ;-)
19stka
5 kwietnia 2013, 08:00hehe może nie będzie takiej potrzeby bo wczoraj temp. była w ok.6st. to liczę że i jutro będzie cieplutko :-)
Mileczna
4 kwietnia 2013, 12:44No ja też zamarzłam z ćwiczeniami na całe święta - ale już się ogarniam :)))
bea3007
3 kwietnia 2013, 09:18To kiedy zaczynamy ćwiczenia?
NigdyNieKochalam
2 kwietnia 2013, 23:02Na szczescie teraz juz po swietach, czasu bedzie wiecej i wrocimy na dobre tory... ;) pozdrawiam. ;*
MagiaMagia
2 kwietnia 2013, 22:59kto jest bez swiatecznego grzechu dietetycznego niech rzuci kamien. i...cisza.