Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mój obiad :)


właśnie zjadłam obiad. tak szybko bo na 15 do pracy... jakoś ostatnio nic mi nie wychodzi....wczoraj popłakałam się w pracy z błahego powodu ale nie będę o tym pisać...

dziś na wadze 68,7 kg nie mogę zejść poniżej tej 68.... 
ćwiczenia były był abc z mel b i pośladki i trochę ćwiczeń na piłce. w rossmannie teraz jest trochę przyrządów do ćwiczeń właśnie piłka gimnastyczna, ciężarki, skakanki, zegarek dla biegacza, fajna mata do ćwiczeń :)

a oto i mój obiad:



łosoś pieczony w foli z przyprawami cytryną i koperkiem, ziemniak pieczony z oliwą koperkiem i czosnkiem do niego sos ostry z ogórka twarogu i jogurtu naturalnego, 3 kuleczki mozzarelli

dawno ziemniaków nie jadłam i dziś właśnie sobie takiego zrobiłam.... kiedyś moje zamiłowanie do ziemniaków było ogromne a teraz? bez szału.... odzwyczaiłam się.

jutro jadę na basen :) taka o będzie moja aktywność fizyczna :)


tymczasem pomału szykować do pracy się trzeba ahhh jak mi sie nie chce!!!
no nic spinam tyłek i idę dalej....

miłego dnia !
  • chillwood

    chillwood

    19 stycznia 2014, 10:33

    Idę jutro po łososia.

  • izunia199011

    izunia199011

    17 stycznia 2014, 18:01

    Twój obiadek wyglada przepysznie :) Nie tak jak moje menu :)

  • typowa

    typowa

    17 stycznia 2014, 13:33

    Ja rzucam się na ziemniaki jak głupia, gdy ich długo nie jem, ale jeżeli miałabym do wyboru ziemniaki a makaron to wybrałabym makaron :)

  • Lililajj

    Lililajj

    17 stycznia 2014, 13:27

    Bardzo często to nawet nie waga jest wyznacznikiem postępów w diecie, a wymiary :-). Poza tym przy takiej aktywności i jedzeniu na pewno widać efekty :-). A co do gorszego okresu- każdy z nas je przeżywa, ale ich pozytywną cechą jest to, że w końcu kiedyś się kończą :-)

  • zyjnieistniej

    zyjnieistniej

    17 stycznia 2014, 13:22

    smacznie:) muszę podszkolić sie troche w kuchni :)

  • chillwood

    chillwood

    17 stycznia 2014, 13:20

    aż się zrobiłam głodna:)