Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie wierzę!


Dziś rano stanęłam na wadze (nigdy tego nie robię codziennie tylko raz na tydzień regularnie w piątek przed śniadaniem) a tu taka niespodzianka  -0,6kg od wczoraj. To chyba niemożliwe ale daje mnóstwo motywacji. Wiem, że codziennie tyle nie będzie a wręcz przeciwnie będzie pewnie raz do przodu, raz do tyłu ale i tak się cieszę. 
Wczoraj trzymałam się dość ściśle diety z małym odstępstwem w postaci kilku kostek czekolady (pozostałość ze świąt). Wieczorem poćwiczyłam pół godziny na orbitreku, zrobiłam 200 półbrzuszków, i trochę ćwiczeń na uda i pośladki. Chyba pomogło. Przede mną jeszcze długa droga ale każdej z Was życzę sukcesów większych i mniejszych aby motywowały. Czytam Was sobie często od ponad 3 miesięcy ale dopiero teraz odważyłam się napisać. Jak trochę  się z tym oswoję to może wrzucę kilka moich zdjęć. Wszyscy jesteście tak bardzo tryskający energią że trochę tej energii chcę od Was zaczerpnąć. Pozdrawiam gorąco. 
  • ChudaBerta

    ChudaBerta

    5 stycznia 2013, 18:27

    Super, tak trzymaj. Cwiczenia to podstawa, wtedy i czekoladę można jeśc. Ja właśnie biorę się za jakieś ćwiczonka.

  • teinaa

    teinaa

    5 stycznia 2013, 15:08

    Do skalpela przyzwyczaiły mnie zajęcia w fitness clubie, więc daję radę, gorzej będzie pewnie przy Turbo, ale im więcej się ćwiczy tym łatwiej będzie. O, to mąż chociaż przydatny :D

  • teinaa

    teinaa

    5 stycznia 2013, 10:32

    Gratulacje, oby tak dalej! :)

  • Angelka1984

    Angelka1984

    5 stycznia 2013, 10:25

    oj takie spadki są cudowne... ;) no ale racja raz mniej, raz więcej pokaże, ale mnie to motywuje, żeby nie ulegać małym pokusom ;)