wczorajszy wieczór=katastrofa!
W moim menu znalazło się wieleeeee zakazanych produktów, ale mimo to nie żałuję ani kęsa :-)
A waga? Pokazuje 54.8 kg, może mój zastój teraz ruszy? OBY! :-)
Dziś jadę po nowe spodnie, bo niestety wszystkie musiałam wyrzucić z szafy :-)
Po wczorajszym ekscesie, dzień zacznę zdrowo:
9:00 kromka chleba zytniego z masłem roślinnym,sałata,rzodkiewka i ogórkiem+pół papryki+witaminowy mega koktajl z banana, kiwi i mleka (290)
11:50 sok z marchwi +wafle sunny corn (235)
15:00 krupnik + kurczak z ryżem i sałatka (480)

Dzis znów napadlia mnie ochota na słodycze, ale powiedziałam nie i zaraz lecę na orbitrek żeby zapomnieć o ciastach rafaello, 3bit, piernik, karpatka i babeczki z kremem, które leżą w piwnicy.... Jest tam również czekoladowe.ciasto z fasoli, które chyba jest zdrowe prawda? Fasola,kakao,jogurt,jajko,miod... Czy jest tu coś niezdrowego? Mimo to mam do niego dziwne podejście i obawiam się każdego zjedzonego kawałka..
Właśnie jestem po treningu 45min orbitrek i 447 spalonych kalorii :-)
Teraz czas na małą przekąskę
18:00 zielone jabłko
angelisia69
2 kwietnia 2015, 08:18najwazniejsze ze nie zalujesz ;-) moze przez taki rozruch metabolizmu ruszy ;-)
mimikrk
2 kwietnia 2015, 08:19Mam nadzieje, bo stoję w miejscu już od kilku tygodni, a waga skacze między 55-56.