Hej.
Dzisiaj pierwsze ważenie. Waga pokazała 2 kg mniej. Niby nic a jednak trochę cieszy. Humor mam i tak fatalny bo chyba jutro dostanę okres, więc już nic mi się nie chce... Strasznie ciężko przechodzę pierwsze dni okresu, bez przeciwbólowych nie da rady.
Teraz sobie pluję w brodę, bo pewnie jakbym nie piła browarów, waga pokazałaby bardziej imponujący wynik :(
Trzymajcie kciuki :*
Cathwyllt
11 września 2017, 12:48Te 2 kg to w tydzień? To nie masz na co narzekać :) Chociaż jak tak patrzę to faktycznie sporo tych browarów :D Ja też mam z nimi problem, także w tej kwestii bardzo dobrze Cię rozumiem :)
Miniolka
11 września 2017, 12:518 browarów w weekend to dla mnie tyle co nic :D Uwielbiam piwo :D Zazwyczaj jeszcze w weekend zamawiałam pizze więc teraz się meeeega ograniczyłam hehe
Cathwyllt
11 września 2017, 12:55No to powiem Ci tak, ja w sobotę pochłonęłam dwa do meczu w południe i dwa wieczorem, w niedzielę kolejne dwa i tylko dlatego na dwóch się skończyło, że nikomu nie chciało się ruszyć tyłka do sklepu :P Ale na figurę to dobrze nie robi (+0,3kg między sobotnim porankiem a dzisiejszym porankiem), więc staram się ograniczać. I tak odniosłam sukces bo kiedyś takie ilości to dzień w dzień, teraz "tylko" 3-4 razy w tygodniu :P Potrzebujemy wyzwania "wrzesień bez browara" :D
Miniolka
11 września 2017, 13:00O to tak jak ja. Wieczorem film i browarek i bylam wniebowzieta hehe Teraz postanowiłam tylko w soboty ale jak to bedzie to nie wiem... Nie wiem czy mozna tak odstawiac, jeszcze dostane szoku ;) Ale wyzwanie "Wrzesien bez browara" brzmi ekstremalnie hehe