Do kursu dołączyłam od drugich zajęć, więc ja miałam ważenie wstępne, a pozostałe uczestniczki kolejne- kontrolne. I powiem wam, że wszystkie schudły! Niektóre ponad 2 kg. ogólnie atmosfera fajna. Okazało się, że ważę 63,5 (więc uczciwie uaktualniam pasek), mój poziom tkanki tłuszczowej jest to ponad 32% (powinnam mieć w okolicach 20 %. a od 29 zaczyna się dramatycznie zły) a mój wiek metaboliczny to 36 lat. Dużo gorzkiej prawdy naraz.
Około 1300 kcal to dieta dla mnie. Był wykład o znaczeniu białka, wyliczaniu zapotrzebowania na nie itp. Fajna sprawa, no bo jak ja bym wszystkim w oczy spojrzała nie chudnąc? Za tydzień 1wszy maja więc zajęć nie będzie. Tym bardziej wyzwanie. Jestem więc pełna optymizmu. Dziękuję za wsparcie!!
Tulipanoza
25 kwietnia 2012, 10:10Cudownie, że masz takie wsparcie w rzeczywistym świecie. Pokaz im, ze chcieć znaczy móc i powodzenia.
niepoddawajsie
25 kwietnia 2012, 08:31ale masz fajnie z tym kursem! :) niesamowita motywacja do walki z kg ;) powodzenia! :*
Oluniunia
24 kwietnia 2012, 21:24też bym chciała żeby mnie tam tak przetrzepali.. :D
Lemoniq
24 kwietnia 2012, 20:52jaki to kurs??? gdzie??? : p.s. bede wdzieczna za odp na prvi jak znajdziesz czas ;)