Jestem już piąty dzień na diecie no i nie jest tak źle , co prawda na waę weję dopiero w czawartek rano ,zobaczę co moimi kilogrami . Nie czuję dużego dyskomforyu jeżeli chodzi o moje ulubione dania . Nieraz odrobinkę zgrzeszę podjem coś więcej ,ale to nie to samo co przed dietą -ograniczam się . Pozatym sprzątam w domu , księguję dokumenty z firmy , chodzę do przychodni i czekam na święta . Przyjadą moje dzieciaki ,tylko córcia z rodziną nie przyjedzie ,bo pracuje (jest lekarzem )a te święta trochę krótkie. Więcej w podróży niż odpoczynku , a musi trochę odpocząć . W 2- gi dzień świąt spotkanie z rodzicami syna narzecznej ,ponieważ szykuje się nam ślub co prawda dopiero w następnym roku latem , ale niektóre rzeczy trzeda ustalić i zarezerwować już teraz. Odezwę się w czwartek lub piątek po ważeni , pozdrawiam
lukrecja1000
24 marca 2015, 22:04Bede Ci kibicowac:-) masz cel dlugoterminowy 'slub syna na przyszle lato wiec dzialaj kochana z ta dietka dzielnie.Pozdrawiam Julita
Gacaz
24 marca 2015, 20:26Na pewno waga zauważy zmiany w diecie. Pozdrawiam.
Monyqu07
24 marca 2015, 20:13Oby waga pokazała to co chcesz ujrzeć :) życzę powodzenia :)