Byłam dziś na 19 na gimnastyce odchudzającej(na indory nie zdążyłam bo teściu bidny zestresowany nie dojechał tylko w gigantycznym korku utknął.
A jedzenie dzisiaj zdysscyplinowane.Po prostu za rzadko jadłam w wekend!
Dziś śniadanko musli
2 śniadanko kiwi i jabłko,po godzince kanapka z razowca z masłem i tuńczykiem z puszki
Obiad:ryż dziki 5 łyżek, duszona kalarepka z gulaszem z indyka(może garść kosteczek mięsnych)oraz 3 łyżki kaszy jaglanej, deser dietetyczna szklkanka koktajlu z truskawek
AAAAAAA tu moja motywacja-mój skarb.Dla niego chcę być w formie!!!!
misia32
11 czerwca 2013, 22:24"Indory"hehe tak śmisznie nazywamy w klubie "Indor Walking"-czyli ćwiczenia w grupie przy motywującej muzyce na takich specjalnych mocno pochylonych bieżniach, ale napędzasz je siłą własnych nóg
czeresniaaa99
11 czerwca 2013, 21:00hej ,dzięki za zprosznie do znajomych:) i co to sa indory?:P
ulotna2013
10 czerwca 2013, 22:50Super motywacja :) tez mam taka . Pozdrawiam i życzę powodzenia