Witajcie,mama nową diete pt.horror "Mama".Upiorna mama skarmia czeresniami dwójkę dzieciaczków i aż odechciea się jeść.Mało jest dobrych horrorów ale ten jest przyzwoity i naprawdę odbiera po nim apetyt, no i takie koszmarki się śnią po nim.(podobnie jak po "Sierocińcu", czy "Labiryncie Fauna"-jeśli ktoś lubi takki gatunek filmowy)
Ja chociaz jestem przeciwniczką częstego wazenia sama czasami przesadzam i funduję sobie mały lokalny horrorek, aczkolwiek ostatnio jestem miło zaskoczona bo chyba waga jest już na poziomie 52,6(tak okołoło) i wciskam się w rozmiar 34!!!
Eh chaos dzisiaj we mnie dlatego tak piszę wątki wyrwane z kontekstu.
Pyszne musli skonsumowane(gotuję płatki owsiane z siemiemniem a potem dodaję otręby i różne nasionka-garsć słonia, dyni, 2 orzechylaskowe , 2 migdały +dzisiaj kiwi)mniam.Na drugie śniadanko duszona na oliwie kalarepka z paryką czerwoną-może dodam jajko.
a na obiadek zupka pomidorowa z ryzem paraboiled-bez cukru, i drugie danie to co będzie jadła moja dzidzia t ylko nie zmiksowane i doprawione poieprzem i czosnkiem indyk gotowany z 2 cukieniami, marchewką i porem zaprawiony kaszą jaglaną-Boże kochany jak ja zgłodniałam to pisząc!!!
czeresniaaa99
14 lipca 2013, 09:23zazdroszcze rozmiaru :) ja to chyba musze zejsc do 48kg zeby wcisnac 34