Znowu mi się wpis skasował!!!wrrrrr uwielbiam to i moje wypociny, które ulotniły się w eter.Ale nic chorowaniacd., spacer zaliczony z Karolka , ale już zimnica taka, ze hej.
Po powrocie dalej choduje brzuch i boję się efektu tj. u kotka ze schreka: pewnie niedługo ze zgrabnej kociczki zamienię się w spasionego wieprzka i tylko kocie spojrzenie mi zostanie.Chyba mniie chandra chorobowa bierze. Nie psuje wam humorków.Od grudnia czeka mnie powrót do pracy z wychowawczego, więc mam nadzieję, ze sie wykuruję, bo szef chyba zawałuy dostanie jak po takiej przerwie zwolnienie mu na stół pacnę.
czeresniaaa99
12 listopada 2013, 11:28nie no do grudnia to sie wyleczysz napewno