Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zastój. Jeszcze czego, niedoczekanie.


Witam : )

Zastój. Cholerny zastój.
Nie ufam kilogramom nawet nie mam wagi, ale cm mówi że mam zastój.
Od kilku dni zwiększyłam troszkę kalorię, ale nie na tyle by spadek mi się zatrzymał!
Poza tym sporo ćwiczę więc o czym wgl mowa.
Aaaa! no cholercia, męczy się człowiek, poci, głodzi i nawet efektów nie widać? Nic tak  nie demotywuję.
Chwilowo widzę słońcę, więc chyba się skusze jednak na bieganie. W ramach zemsty na tym cholernym tłuszczu!
To nic że wszędzie mokro i brzydko...
Agrrrrrrrrrrrrrrrrrr
  • kasia12001

    kasia12001

    18 września 2013, 20:53

    Zastój kiedyś minie :) nie będzie trwał wiecznie;)) aa od potu i wysiłku przyjdą efekty ;)) gorzej jeśli się głodzisz;/

  • Misialke

    Misialke

    18 września 2013, 18:42

    Może nikogo i nie ominie ale wkurza :) Nic, dzięki dziewczyny za dobre słowa, tymczasem lecę działać ^^

  • Olaa92

    Olaa92

    18 września 2013, 18:34

    Ojjj, spokojnie:) Zastójkiedys w końcu musi być i zadnej chyba nie ominie :D Zobaczysz jak Ci po nim waga spadnie :D

  • Toffis

    Toffis

    18 września 2013, 18:33

    Wiem co czujesz. Zastoje są straszne, ale po prostu musimy je przetrwać *^* Powodzenia w dalszym spalaniu i zemście na tłuszczyku :P