Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
14.06.10


Witajcie. Przez 2 dni nie zaglądałam do was, nie miałam czasu. Przez te 2 dni nic szczególnego się nie wydarzyło. Nie biegałam ale ruszyłam w trasę rowerem ( po 50 min dziennie).Ale dzisiaj brzuszki 35, a bieganie chyba zwariowałam 54 min. tak sie dobrze biegło że mogłabym latać  całą noc, jeszcze nigdy nie miałam takiego pałera,ale fajnie było, zadnego zmeczenia. Jak motyl na wietrze tak ja biegłam, super.
Moje dzisiejsze jedzonko:
I śniadanie- 2 kromki pełnoziarnistego chleba 2 plasterki wędliny, 0,5 papryki, herbata
II śniadanie- 1 aktivia, 1 mała kromka razowego chleba. kawa z mlekiem
obiad- 1 średni wędzony pstrąg, sałatka z pomidora, cebulki, cukinii,(2 łyzki),woda
podwieczorek- 0,5 jabłka
kolacja- nie było
 napoje- woda 2,5 L, herbata, kawa.
Na jutro musze pomyslec co zrobic do jedzonka. Dzisiaj sie nie wazyłam, bo z przyczyn naturalnych waga i tak bedzie wyższa, ale moze jutro dla ciekawości własnej zobacze jak waga stoi. Miłych snów.Pa.
  • czerwonaporzeczka

    czerwonaporzeczka

    15 czerwca 2010, 14:13

    Jak motyl na wietrze... bieganko jest super, nie? :-)