Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowe rekordy ;)


   Dziś krótko i na temat:P Byłam na siłowni i znów pobiłam swoje rekordy :D A mianowicie byłam tam 2h, zrobiłam 24,65km i spaliłam aż 1046kcal :D Fajnie widzieć takie wyniki :P I w ogóle polecam wszystkim siłownie! A dlaczego? Bo pomimo, że waga nie pokazuje żadnego spadku naprawdę czuję się sama ze sobą lepiej :D A dla mnie to naprawdę wiele znaczy;) Także jeśli ktoś się jeszcze zastanawia to niech mi na słowo uwierzy, że siłownia wiele człowiekowi może dać;)



NO WŁAŚNIE!!! :D
  • wiola121

    wiola121

    14 stycznia 2014, 21:57

    kope lat :) może i ja ruszę tyłek?

  • doremifasolaa

    doremifasolaa

    14 stycznia 2014, 19:36

    Jej podziwiam Cię ! Ja żeby się zebrać do ćwiczeń to uu :D A wymówka powinnam mieć na imie :D

  • suszii

    suszii

    14 stycznia 2014, 19:19

    Gratuluję pobicia rekordu ! : ) Samopoczucie i samoakceptacja jest najważniejsza :)

  • Kenzi

    Kenzi

    14 stycznia 2014, 19:07

    4kg w 2 tyg to pewnie wynik odstawienia słodyczy (niecalkowitego niestety) i ćwiczeń, Szczerze mówiąc od długiego czasu nic autentycznie się nie ruszałam, więc warzywko + skakanie trochę ruszyło wagę;) Teraz już tak fajnie nie będzie, ale nie łamię się jeszcze:) Gratki za maratonik z bieżnią:D

  • naughtynati

    naughtynati

    14 stycznia 2014, 18:13

    1046 kcal?! WOOW :D

  • wonuska

    wonuska

    14 stycznia 2014, 18:11

    hmmm... może jednak dam się namówić na siłownię :)