Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
PMS - koszmar


Dzisiaj skromne menu bo coś widzę że zaczynam za dużo sobie pozwalać:

śniadanie : mix sałat + tuńczyk + pomidorki

obiad: pierś z kurczaka w papirusie bez tluszczu + warzywa z patelni

kolacja: hmmm... pewnie pomarańczka i kilka suszonych śliwek albo kawałek chlebka pełnoziarnistego z łososiem z puszki

 

A tak w ogóle to dopadł mnie PMS i na nic nie mam ochoty, ciąglę z byle powodu rycze i do tego wyglądam jak bym połknęła bańkę z powietrzem

Waga oczywiście tez przez to poszła w górę o jakieś pół kilo ale tak podobno jest zawsze...

Zaczynam się zastanawiać czy nie powinnam kupić jakiś suplementów do łykania żeby trochę sobie pomóc ...

A Wy cos łykacie????????????

 

 

  • cygiii

    cygiii

    23 stycznia 2013, 15:44

    ja nic nie lykam