Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I zaczynam od poczatku


W piatek bylam na rezonansie nerek, bo wyniki moczu mam z gatunku koszmarnych, wiec moj dr doszedl do wniosku, ze moze jakas cysta alvo cos sie zaleglo i trzebaby rzucic oczkiem.

No i rzucilam... W opisie w pierwszych linijkach ze obraz zaciemniony przez tluszcz...

No zesz...

No wiec wracam do odchudzania. Od wiosny pracuje nad glowa. Uwierzcie mi, ze to chyba najwazniejszy element odchudzania. W ciagu ostatniego pol roku rzucilam slodycze. Skonczyly sie czekoladki, cukierki itp. Na prawde, czasami jak mam ochote na cos slodkeigo, to na mysl o czekoladzie robi mi sie mdlo. A jeszcze zeszlej zimy potrafilam wciagnac tabliczke milki z orzechami w ciagu jednego wieczoru. Ostatnio kupilismy z mezem 3 paczki ciastek, z tych 3 paczek zjadlam w sumie 2 ciasteczka.

Tak wiec praca nad glowa odnosi osiagniecia. 2 sprawa to ruch. Kupilismy z mezem rowery i zwlaszcza w weekendy jezdzimy na wycieczki z mala. Po kilka km w jedna strone. Od dzis zaczelam rowniez dojezdzac do pracy - 7km w jedna strone.

Waga zarejestrowana na dzis: 80.1

wedlug libry:
BMI: 32.2
Przewidywanie: 0.2kg/tydzien (-256 kcal/dzien)
Waga oczekiwana (55 kg): 16.10.2015

Teraz to juz musi sie udac.


  • optymistkaS

    optymistkaS

    9 września 2013, 09:59

    Nie jest źle :), dasz sobie radę, powodzenia

  • MaryLu1717

    MaryLu1717

    9 września 2013, 09:50

    Trzymam kciuki :)