Od ponad 10-ciu lat mam niedoczynność tarczycy, co sprawia, że moja przemiana materii jest troszkę upośledzona. Obawiam się, że mimo wszelkich starań trudniej będzie mi zrzucić kilogramy i osiągnąć zamierzoną sylwetkę. To trudniej najprawdopodobniej może poskutkować tym, że nie widząc efektów szybciej zrezygnuję. Ale nie ma co gdybać :)
Dziś czwarty dzień. Odżywianie idzie dobrze, dużo warzyw, pełnowartościowe produkty, zero słodyczy i mocno przetwarzanych produktów. Tylko ta cholerna woda! Zamiast butelki dziennie to butelka na cztery dni...
Ćwiczenia też ok, wczoraj rower dziś bieganie i świetnie ćwiczenia na brzuch proponowane przez fitappy2.
kuleczkaOliwia
27 września 2012, 15:53mam też problem z wodą.. chociaż ostatnie dni i tak piję więcej płynów.