Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tydzień 2, dzień 8, waga -1,2 w tydzień :)


Juuuuupi:) Tak jak myślałam, tydzień diety, ćwiczeń, wody i (prawie)
braku słodyczy opłacił się
Z początkowej wagi 68,5, dzisiaj zobaczyłam 67,3 i jestem super szczęśliwa.

Chociaż jeszcze niedawno widząc 67 zdziwiłabym się, że tak dużo, bo przez dłuższy czas waga 66 była normą. Ale nie czas patrzeć w przeszłość, liczy się teraz to, żeby wytrwać, ćwiczyć i jeść zdrowo. Mam zamiar gubić ok 1kg na tydzień, wiem, że to możliwe.

W tym tyg planuję ćwiczyć 6 razy, okres nie powinien mnie zatrzymać.

Gramy w dół, jabłko na stół :)
Jedziemy z tym tłuszczem!
MCDDS