Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
T3, D17, nothing's gonna stop me now - małe
kroczki, ważne że do przodu


Dzisiaj doszłam do jednego ważnego wniosku:

Udało mi się wytrwać 2,5tygodnia w swoich postanowieniach, tylko dlatego, że jestem na Vitalii.

Jestem tego pewna. Czasem tylko to, że obiecałam sobie i Wam, że tym razem nie zawiodę, utrzymuje we mnie silną wolę i zmusza do ćwiczeń. A same wiecie, jak ciężko czasem wziąć się w garść i ruszyć z kanapy. Codziennie śledzę ten portal, nawet gdy nic nie piszę, czytam Wasze historie, o waszych motywacjach, upadkach i o tym jak dajecie radę się pozbierać i bardzo pomaga mi to być każdego dnia na dobrym szlaku. Wiele razy już podejmowałam walkę i miałam dobre chęci, ale kończyły się mniej więcej po 2 tyg, a tym razem widzę, że sił mam tyle co na początku, motywacja jest równie silna i czuję, że nie jestem sama. Jestem w tej walce razem z Wami.

W tym tygodniu ćwiczyłam w poniedziałek i dzisiaj.
Dziś zrobiłam maraton z Tiffany:

- rozgrzewka 10min
- boxer cardio z Tiffany 10min
- boczki Tiffany 10min
- tyłek z Tiffany 10min
- lower ABS z Tiffany 10min
- Sexy back z Tiffany 10min
Razem 60min ćwiczeń.


Pozostałe założenia dzisiaj ok -
wody wypiłam ponad 2l
obiad i pozostałe posiłki bardzo zdrowe, dużo warzyw i owoców
bez słodyczy:)


Oby każdy dzień był taki jak dziś, a już niedługo tłuszcz na brzuchu zamieni się w toooo.....


MCDDS
  • yellow.melon

    yellow.melon

    5 lutego 2014, 22:39

    Ej, ale serio tak jest! Ja za nic nie umiem trzymać diety jak nikt mnie nie pilnuje :) Gratuluję dnia i oby tak dalej :)

  • GloriaM

    GloriaM

    5 lutego 2014, 22:27

    Ja dopiero dzis natknelam sie na Tiffany i zaliczylam 10min boczki i 3min nogi balleriny - jestem pozywynie zaskoczona jak szybko to minelo i jak fajnie sie to cwiczylo! Jutro znajde na posladki bo poki co cwicze z MelB. Trzymam kciuki za Twoja systematycznosc i zejscie ponizej "poziomu 6 " :)