Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zainteresowania różne:muzyka,moda,ksią
żki,
diety. Mama 2 uroczych dzieciaków, żona wspaniałego męża,studentka na studiach 2 stopnia,tylko za dużo kilogramów. W ostatnim roku przytyłam 10 kg,mam dość.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10781
Komentarzy: 20
Założony: 2 stycznia 2012
Ostatni wpis: 11 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
monia212121

kobieta, 46 lat, Szczecin

166 cm, 80.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Nowy rok, nowe postanowienia, tak jak wszyscy, czy się uda? To zależy tylko od nas.

Od 3 miesięcy jestem bezrobotna, własny wybór, zamknęliśmy własną działalność, skończyłam studia, czekam aż urząd pracy przekąże  pieniądze na staż( dokumenty złożone już dawno), staż z możliwością na 90% zatrudnienia, praca o której od zawsze marzyłam. Chyba zaczynam wpadać w depresję, męczę się w domu, wiem, że wszystko wyolbrzymiam, ale czasami sobie z tym nie radzę, czuje się beznadziejnie, mam kłopoty ze snem. Mam super męża, super dzieciaki, fajnych znajomych i rodzeństwo ( tylko z rodzicami, szczególnie z mamą od dłuższego czasu nie mogę się dogadać, nigdy nie myślałam, ze lepszy kontakt będę miała z teściową.) Więc czego ja chcę od życia. Muszę być bardziej cierpliwa poczekać jeszcze trochę a wszystko się ułoży. Dlatego od dzisiaj mniej narzekania, więcej optymizmu i wiary, że wszystko z pracą się ułoży. Odkąd jestem bez pracy nauczyłam się piec super ciasta, wszyscy chwalą, lepiej gotować ( nawet robię pierogi), od stycznia uczę się być bardziej oszczędna, bo ostatnia przesadzałam z wydatkami ( plus jednej wypłaty a nie dwóch), i w końcu schudnąć ( drugie z najważniejszych moich marzeń).

Nie wiem ile waże, bo moje życie od kilku lat to na przemian odchudzanie(kilka dni) i brak diety, na pewno nie więcej niż 85 ( ale zawsze wyglądam na mniej), także czas pozytywnie wykorzystać ten czas bezrobocia. Musi być dobrze:)

31 lipca 2013 , Komentarze (2)

Dzisiaj mamy wyższe budynki i szersze drogi, ale niższą wytrzymałość i węższe horyzonty.
Więcej wydajemy, lecz mniej się cieszymy.
Mamy większe domy, ale mniejsze rodziny.
Mamy więcej udogodnień, ale mamy mniej czasu.
Więcej wiemy, ale mniej rozumiemy.
Mamy więcej lekarstw, ale mniej zdrowia.
Powiększyliśmy to co posiadamy, ale pomniejszyliśmy nasze wartości.
Mówimy dużo, kochamy mało, nienawidzimy zbyt często.
Pojechaliśmy na Księżyc i z powrotem, ale trudno nam iść na drugą stronę ulicy i poznać naszych sąsiadów.
Zdobywamy kosmos, ale trudno nam dotrzeć do naszego własnego wnętrza.
Mamy wyższe zarobki, ale mniejsze wartości moralne.
Żyjemy w czasach większych swobód, ale mniejszych przyjemności.
Mamy dużo jedzenia, ale mało wartości odżywczych.
Żyjemy w czasach, kiedy potrzeba dwóch pensji na utrzymanie rodziny, ale liczba rozwodów wzrasta.
Żyjemy w czasach pięknych domów, ale ... więcej domów jest rozbitych.
Dlatego proponuję, od dzisiaj:
Nie trzymaj niczego na wyjątkową okazję, ponieważ każdy dzień jest tą wyjątkową okazją.
Szukaj wiedzy, czytaj więcej, usiądź przed domem i podziwiaj widoki, nie myśląc o swoich potrzebach.
Spędzaj więcej czasu z rodziną i przyjaciółmi, jedz ulubione potrawy, odwiedzaj miejsca, które kochasz.
Życie jest łańcuchem momentów przyjemności, a nie tylko walką o przeżycie.
Używaj kryształowych kieliszków.
Nie zostawiaj swoich najlepszych perfum na lepszą okazję.
Używaj ich, kiedy tylko masz na to ochotę.
Usuń ze swojego słownika takie wyrażenia jak: "któregoś dnia" lub "kiedyś".
Napisz ten list, który miałeś "kiedyś" napisać.
Powiedz swojej rodzinie i przyjaciołom, jak bardzo ich kochasz.
Nie odkładaj niczego, co przynosi uśmiech i zadowolenie.
Każdy dzień, każda godzina, każda minuta jest wyjątkowa.

I nie zdajesz sobie z tego sprawy, dopóki nie będzie to Twoja ostatnia minuta. Jeżeli jesteś zbyt zajęty, aby podzielić się tym z kimś kogo kochasz i mówisz teraz sobie "powiem to kiedy indziej?, to pomyśl tylko, że to "kiedy indziej" może już nigdy nie nadejść...

[Michel Quoist ]

25 sierpnia 2012 , Komentarze (1)

Nie potrafię się dogadać z własną matką, już nie wiem czy ona się zmieniła czy ja. Niestety mieszkamy obok siebie i na dodatek pracujemy razem. Chyba powinnniśmy odpocząć...... od siebie, czuje, że jeszcze trochę i się pozabijamy.

13 maja 2012 , Komentarze (2)

Waga spada i to ładnie, wiem że nie osiągnę wagi 66- do komuni syna( która za tydzień) ale mam taką kiecke, że wszyscy mówią że wyglądam w niej na około 70 kg. Po za tym nikt nie wie ile waże, a ja niestety zawsze ważę więcej niż wyglądam, także nie ma tragedii. Jednak teraz się zaparłam i przez 2 tygodnie schudłam 5 kg. I to wszystko dzięki VITALII , bo czytam rózne pamiętniki i osiągnięcia i to mnie motywuje, szkoda że fajne pamiętnki są coiraz częściej blokowane tylko dla znajomych. Aha dodam że sukienka jest rozmiaru 40

16 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Niestety waga bez zmian, ale mam takie zawirowania życiowe, że najwazniejsze iż nie rosnie.....

 

9 stycznia 2012 , Komentarze (6)

Udało się jest spadek, ale dokładnie nie wiem czy o 1,1 kg. czy o więcej bo 86 to ważyłam przed świętami. Po świętach bałam się wejść na wagę, bo by to się skończyło obżarstwem i załamaniem, ważne że jest spadek pomimo kilku odstępstw od diety( słodycze, brak czasu na ćwiczenia). Jeszcze ten tydzień będzie ciężki, ale dam radę.. Oby tak dalej.

3 stycznia 2012 , Komentarze (4)

Na razie trzymam się dzielnie -3 dzień ilość kalorii około 1300, ale zważę się dopiero około 15 stycznia. Mam nadzieję, że w lutym będzie już 7 z przodu a w kiwetniu 6, komunia syna za 4,5 miesiąca,będzie dobrze.........

2 stycznia 2012 , Komentarze (2)

5 lat temu po długiej walce ważyłam 66 kg, obecnie 86. Komunia syna 19 maja 2012 cel 66 kg.Musi się udać:)