Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
8 kilo mniej


1 stycznia powiedziałam sobie dosyć, weź się w garść i zrób coś ze swoim ciałem. Minęło pół roku, zrzuciłam 8 kilogramów. Kiedyś powiedziałabym, że to żadne osiągnięcie, że tylko tyle, że to nic, ale dziś wiem, że pokonałam swoje słabości i wygrałam sama ze sobą. Myślałam, że jestem skazana na wagę powyżej 60 kg, ale czas i moje samozaparcie pokazały mi, że stać mnie na więcej. Jem "normalne" obiady, nie jem chleba, unikam słodyczy. Rezygnacja z chleba okazała się strzałem w dziesiątkę. Wcześniej waga stała jak zaklęta, a po odstawieniu chleba, zaczęła powoli spadać. Potrafię wypić kawę bez drożdżówki , zjem kawałek ciasta i nie sięgam po kolejny. 

Moje ciało wygląda o wiele lepiej, zniknął wielki brzuchol, nie mam boczków, ubrania, kiedyś za ciasne, teraz są luźne. Czuję się super. Nie chcę tego zaprzepaścić, chcę tak zdrowo jeść już zawsze i wiem, że organizm w którymś momencie zatrzyma się na tej swojej docelowej wadze. Wiem, że waga nie jest najważniejsza, liczy się samopoczucie i ubytek centymetrów.

Dziś zdałam sobie sprawę, że mocno zaniedbałam ruch. "Odkurzyłam" stepper i hula hop i oświadczam sama przed sobą i dla siebie, że będę solidnie ćwiczyć. Do celu tak blisko, a sama dieta nie wystarczy , muszę ruszyć dupsko i spalać kalorie. 

Wiem, że w gubieniu kilogramów liczy się cierpliwość, już nie chcę w miesiąc gubić 5 kg, wystarczy mi 1 kg, żadne głodówki nie mają sensu, pokora, systematyczność i konsekwencja to klucze do zdrowszej mnie. 

Kolejny cel to waga 53 kg. Nie określam czasu na zgubienie tych 3 kg, może to potrwać miesiąc, dwa lub trzy, ale wiem, ze cel osiągnę i zdaję sobie sprawę, że uda mi się to, jak zacznę regularnie ćwiczyć.

  • monka82

    monka82

    22 czerwca 2015, 21:30

    Komentarz został usunięty

  • emcia.emilia

    emcia.emilia

    22 czerwca 2015, 21:11

    pieknie, Ty walczysz tak jak ja w końcu od niedawna po wielu latach błedów. Idę w Twoje slady. Mogła bys mi napisac przykładowe menu bede wdzieczna.Pozdrawiam

    • monka82

      monka82

      22 czerwca 2015, 22:15

      Nie jestem ekspertem , jeśli chodzi o zdrowe menu. Na śniadanie staram się jeść owsiankę lub płatki , II śniadanie to np koktajl z ananasa, jogurtu naturalnego i łyżeczką miodu, obiad to warzywa na parze z gotowanym filetem z kurczaka, podwieczorek to 2 kromki pieczywa chrupkiego z serkiem puszystym i świeżą papryką, a kolacja to serek wiejski z pomidorem. To takie przykładowe menu. Pewnie niejeden dietetyk powie, że coś tam nie gra, ale ja czuję się dobrze, powoli gubię te swoje zbędne kilogramy, regularnie miesiączkuję, mam energię do życia. Nie jem chleba, przyznam, że jak odstawiłam pieczywo to mój organizm odżył, czuję się lepiej. Odtrułam się, jeśli chodzi o cukier. Kiedyś potrafiłam obudzić się w nocy i wcinać cukierki, tak miałam organizm zaśmiecony przez cukier, to było uzależnienie na maksa. Teraz jem coś słodkiego raz na jakiś czas i po kilku kawałkach czuję że jestem "przesłodzona". Piję dużo herbaty zielonej, wody i pokochałam pokrzywę, przed okresem na nadmiar wody w organizmie herbata z pokrzywy jest genialna. Jak mam ochotę na pizzę to od czasu do czasu też sobie zjem, wszystko z umiarem. Pozdrawiam