Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
18/100 przydługa opowieść mi wyszła


Zjadło mi długaśny wpis.

Mój nastrój jest nieco lepszy niż wczoraj.
Nie będę go sobie poprawiać na siłę.
Takie chwile też są mi potrzebne, tak jak pisałyście, poczekam, może minie szybciej.
Albo przyniesie ze sobą jakąś myśl odkrywczą.

Dieta idzie dobrze.
Pilnuję posiłków, ćwiczę.
Chcę jeszcze zacząć chodzić na basen, kiedyś bardzo mi to pomogło.
A uwielbiam pływać.

Moja przyjaciółka z dzieciństwa za nieco ponad dwa tygodnie ma rodzić. 
Synka.
To taka dziewczyna z jednej ławki, z podwórka, do tańca i do różańca.
Byłyśmy nierozłączne do końca gimnazjum, później się poważnie pokłóciłyśmy i odnowiłyśmy kontakt jak byłam na pierwszym roku studiów. 
Ona mieszka nadal w naszym miasteczku rodzinnym, ja się wyprowadziłam i już tam nie wrócę.

Pamiętam, że jeszcze w szkole śmiała się ze mnie, że jestem taka zakochana w moim T. (jesteśmy razem ponad 11 lat, od dwóch narzeczeństwem), że chcę z Nim ślubu i dzieci.
Twierdziła, że życie jest krótkie, że trzeba szaleć.
Była już wtedy ze swoim obecnym mężem. 
Ale dawała sobie więcej "luzu".
Ja zdania nie zmieniłam.
On jest facetem mojego życia.
I tylko On może być ojcem mojego dziecka, jeżeli kiedyś będziemy gotowi.

A życie pokazało, że to K. została pierwsza żoną (w lipcu ubiegłego roku).
A za chwilę zostanie Mamą. 

Ech.
Nie wiem, dlaczego Wam to piszę.

dopadła mnie melancholia



Mam nadzieję, że Wasze diety idą jak po sznurku!
  • 08111983

    08111983

    21 kwietnia 2013, 22:15

    sorry Morella, nie do Ciebie wcześniejszy komentarz, tylko do jedne z dziewczyn komentujących Twój wpis; a Tobie gratuluję wytrwałości i w diecie, i w związku, bo 11lat to juz nie byle co

  • NeverAgain1991

    NeverAgain1991

    20 kwietnia 2013, 18:01

    Kurcze, 11 lat... Szmat czasu ;) Gratuluję stażu :P I powodzenia w diecie ;)

  • Triinu

    Triinu

    20 kwietnia 2013, 15:00

    że ty też już chciałabyś wyjść za mąż i założyć z nim rodzinę. Chyba, że źle zrozumiałam i to tylko taka chwilowa zaduma z twojej strony ; )

  • Triinu

    Triinu

    20 kwietnia 2013, 14:54

    Jesteś ze swoim już 11 lat, pewnie znasz go jak własną kieszeń jak i lepiej. Pogadaj z nim poprostu ; )

  • bobasek11

    bobasek11

    20 kwietnia 2013, 14:48

    Ho, ho, jedenaście lat to kawał czasu! Gratuluję wytrwałości i pewności. Po tylu latach to super uczucie, że wiesz, że jesteście dla siebie stworzeni. A co do przyjaciółki - często tak jest, że los płata figle. Ja nigdy nie chciałam mieć dzieci. I co? Niańczę małego budryska bynajmniej nie żałując :D