Kochane,
wczoraj wróciłam po operacji do domu. Operacja odbyła się planowo, 25.07 jako pierwsza o godz 8.00 pojechałam na blok. Wszystko trwało 6 godzin - trochę długo, okazało się że jelito było troszkę przyrośnięte do przepony... Operacja przebiegła jednak bez powikłań, ale wiadomo jak czuje się człowiek po 6 - cio godzinnej narkozie... Na szczęście nic nie czułam dwa dni, schody zaczęły się potem, ale lekarz nie pozwolił na obijanie się i użalanie nad sobą... W drugiej dobie po operacji kazali wstawać na nogi, w trzeciej już usunęli sączki i dreny, w czwartej dobie po operacji wypisali do domu. Jak to powiedział lekarz: "piękne kobiety pięknie się goją, a pani nie dość, że piękna to jeszcze młoda, zdrowa, silna... " ha ha wesoło mu było... W każdym razie jestem w domciu. Nad blizną zrobił mi się potężny krwiak, ale lekarz mówi, że się wchłonie, potrzeba tylko czasu. To normalne, że tak mu ufam?
W sumie to nie boli, ciągną tylko szwy niemiłosiernie no i ten krwiak... Ale szwy usuwam 7 sierpnia więc jakoś wytrzymam jeszcze te parę dni.
Poczytałam Wasze pamiętniki, idziecie jak burza. kochane!!! Kilogramy lecą, centymetry spadają... Ja chociaż mogę i powinnam chodzić, to o aktywności fizycznej mogę na razie zapomnieć.... Mam nadzieję, że się nie roztyję przez ten czas..
BUZIACZKI
Marta11148
30 lipca 2013, 19:58uff dobrze, ze wszystko gladko poszlo ;) Ty teraz nieo aktywnosc a o rekonwalescencji mysl ;) Obijaj sie bezkarnie tylko nie pocieszaj sie czekolada ;) jestes na jakiejs specjalnej deicie czy mozesz jesc wszystko ale lekkostrawnie? Lekarz Ci ladnie poslodzil ;) Oni nigdy nie klama wiec musisz byc piekna :D orbiego nie zajechalam...jeszcze ;) Ostatnio byl smarowany i za moco dokrecony dlatego pukal sobie beszczebelnie ;) Trzym sie cieplutko! Duzo zdrowka!!!
ojtajolunia
30 lipca 2013, 19:27Cześć kochana :-) Ciesze się, że piszesz :-D I to w takim wyśmienitym humorze:-) Teraz odpoczywaj ładnie w domu:-) Buziaki
Dora01s
30 lipca 2013, 17:17bardzo dzielnie przetrwałaś ! ;-) ja to cykor jestem i bym zdychała chyba ze strachu :-P no a o spadkach to ja nawet nie chcę słyszeć, było tak pięknie u mnie aż nie nadeszła kontuzja i dwa dni żarcia ehhh więcej nie ma co się użalać, tylko brać sie do roboty- w moim przypadku koniec z żarciem i bieganie :-P
Aguilerra
30 lipca 2013, 16:40Kochana super, że wszystko się udało :) Teraz wracaj do siebie :*
Cioccolato
30 lipca 2013, 12:51Cieszę się bardzo,że wszystko dobrze się powiodło :) A lekarz mówiąc takie słowa to z pewnością miał rację :) Piękna, Młoda, Silna! :) Teraz tylko odpoczywaj i zdrowiej :) My ciagle czekamy na Twój powrót do ćwiczeń :) Cierpliwości Kochana :) Będzie dobrze :) Masz Nas :* Buziaczki :*
malutkaaa90
30 lipca 2013, 12:39super ze juz jestes z nami teraz tylko sie kuruj:):))