Jęczę, że nie chudnę, a raczej spadek mojej wagi można przyrównać do ruchu zmęczonego życiem ślimaka...:( Sama jestem sobie winna. Jedzenie mniejszej ilości jedzenia, to tylko jeden element sukcesu.... może nawet ten mniejszy, bo ważniejszy jest ruch... Potrzebuję mobilizacji!
zuzu11
24 czerwca 2015, 12:04u mnie też dieta ok ale za mało ruchu , kurczę ale albo jestem w pracy albo w domu zawsze coś do zrobienia : / i cxlowiek zmęczony że nic mu się nie chcę ,no dobra to tylko wymówki buuuu mam lenia
WorkOutBitch
24 czerwca 2015, 12:03badz wobec siebie bardziej zyczliwa :) powaznie, to pomaga :)