No oczywiście się pochorowałam! Bo kto normalny idzie 10km w szczerym polu w wietrze, w którym łeb urywa wraz z karkiem??
Nie mówię, prawie nie oddycham ale oczywiście nie na L4 bo jakbym mogła??
W tym tygodniu nie, bo ważny test jutro, a w czwartek ważne spotkanie, a na piątek nie będę brać zwolnienia.
W przyszły tydzień nie bo to ostatni tydzień miesiąca i nie można.
W następny tydzień 1-3maja więc co drugi dzień w pracy ale 2 zaplanowane wyjście więc jak wyjście odwołać??
10 maja delegacja nie do odwołania, a może raczej do odwołania ale z wizytą na dywaniku u dyr... więc jednak nie do odwołania...
I robi nam się połowa maja... Do tego czasu albo wyzdrowieje albo wyląduję w szpitalu...
Jakieś głupie poczucie obowiązkowości przy całym moim roztrzepaniu, lenistwie i robieniu wszystkiego na ostatni moment...
b1a2s3i4a5aaa
18 kwietnia 2012, 21:09ojj, to lepiej zdrowiej szybko! :)
aniapandzinka
18 kwietnia 2012, 13:54zus, do 20 odpadało bo dochodowy no i do 25 nie bo vat czyli chorować można było międzey 26 a 29 bo potem znów płace.....co za masakra dobrze, że już tego nie robię, ciągle to samo było;-(
kasioolka
18 kwietnia 2012, 08:56na zwolnienie do cholery jasnej!!!!! ja tak kiedys tez robilam i skonczylo sie na zapaleniu płuc i L4 miałam przez prawie 2 miesiace wiec zastanow sie co lepsze
anetalili
17 kwietnia 2012, 22:29Dbaj o siebie i nie przesadzaj z tą pracą.
moniq1989
17 kwietnia 2012, 22:27Zdrowiej kochana! Przerąbane że Cię złapało. Pozdrawiam ciepło!
duszka189
17 kwietnia 2012, 21:27Oj no to się załatwiłaś, nie zazdroszczę:(