Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Lody...


Cały dzień grzeczna ale na koniec dnia już byłam tak zmęczona, tak zziajana i jak uświadomiłam sobie że to dopiero wtorek to wpieprzyłam cztery kulki lodów.
A to wszystko przez buty.
W niedziele chciałam kupić jedne w "Plazie" ale miały błąd i Pani mnie odesłała do CCC na Serbskiej. Po kinie nie zdążyłam już dojechać więc byłam wczoraj po pracy na co Pani że nie ma i ze są na Opieńskiego no to ja w auto i jadę a tam kobieta że nie ma i że mam na Serbską jechać. A ja jej że własnie wracam  stamtąd!! W końcu Pani dała mi numery telefonu do innych miejsc gdzie jeszcze są i zadzwoniłam na Malte i mi Pani odłożyła więc dziś jechałam odebrać. A tam jest Grycan mrrrr i jak już miałam buty po 3 dniach udręczania i wizja końca tygodnia daleko a jeszcze co dzień zostaje dużej w pracy minimum do 19, to zjadłam te lody.
I co Wam jeszcze powiem wcale nie były super dobre, co nie znaczy że nie zjadłabym więcej... Och taka moja głupia logika:)
  • moniq1989

    moniq1989

    26 lutego 2013, 22:45

    Uwielbiam lody :) Więc rozumiem. Pozdrawiam ciepło!

  • Adriana82

    Adriana82

    26 lutego 2013, 22:01

    Lubię lody od Grycana - orzechowe i caffe latte :), ale ja to się nie pierniczę - kupuję sobie kubełek 500 ml - 156 kcal/100 ml :D

  • luna220

    luna220

    26 lutego 2013, 21:08

    Podoba mi się Twój styl pisania, życzę Ci dużo wytrwałości:)

  • Optymistka58

    Optymistka58

    26 lutego 2013, 20:54

    Dwie przyjemności jednego dnia :) Zazdroszczę :P Ja też mam fazę na buty i też kilka par,takich co nigdy nie nosiłam. Ale tej wiosny/tego lata to na pewno się zmieni :D

  • Optymistka58

    Optymistka58

    26 lutego 2013, 20:47

    Gryckan miętowy z kawałkami czekolady i nic mnie nie powstrzyma :D :D :D Buty... Nie za dobrze Ci? :P