Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 5 z 40 (35) - 65,2 kg


Wczoraj wieczorem, katastrofa !!! Wpieprzyłam pół dużej pizzy, a dziś kac moralny (szloch) a na wadze o pół kilo więcej. No ale cóż żyje się dalej i nie będę do jutro zmienić paska zadań, ponieważ chcę to nadrobić. Oto co! Ćwiczeń dziś będzie za to więcej. Kara.

Śniadanie:

~ kawa z mlekiem i 1 łyż cukru trzcinowego - 90 kcal

~ pomidor - 26 kcal

~ 1/2 ogórka - 12 kcal

~ 3 łyż jogurtu nat - 45 kcal

~ 2 wasy - 38 kcal

Śniadanie:

~ 1/2 grejpfruta - 60 kcal

Obiad:

~ chuda ryba z grilla - 220 kcal

~ 1/2 pomidora - 13 kcal

Podwieczorek:

~ szklanka truskawek - 42 kcal 

~ ciastko owsiane - 81 kcal

Kolacja:

~ pomarańcz - 106 kcal

Razem: 733 kcal

Ćwiczenia:

~ 60 min hula hop z masażerem - zaliczone

~ MelB brzuch - zaliczone 

~ MelB abs x 2 - zaliczone

marzenie,czekamy tylko na słoneczko i spełniamy!

  • nicky13

    nicky13

    18 maja 2014, 10:22

    Pilnuj się, pilnuj! 5ty dzień to jeszcze nie pora na takie grzeszki. ;) Swoją drogą, booooziu jak ja tęsknię do czasów, gdy próbowałam schudnąć ze swoich 66kg... I to niby było dużo... PILNUJ TEGO I NIE ZAPRZEPASZCZAJ! Naprawdę niefajnie jest potem chudnąć z 74 do 66 i uważać to za tymczasowy "sukces" na drodze do upragnionych 58kg... Podwojona droga do sukcesu to żadna przyjemność, zapewniam, wiadomości z pierwszej ręki. ;) Także bierz się za siebie i nigdy, przenigdy nie wracaj w te okolice! Szkoda życia. :)

  • Blondynka94

    Blondynka94

    18 maja 2014, 09:48

    To tylko zawartość jelit, a nie prawdziwe przytycie. Nie panikuj. Spalisz, będzie dobrze