No dzięki waszym komentarzom nie dałam się temu ptasiemu mleczku:-).Dziś było jakieś 1280 kcal. Rano zaliczony 11 dzień a6w plus 50 pół brzuszków. Wieczorkiem był rowerek. Chce się pochwalić moim nowym nabytkiem czyli przedłużyłam sobie umowę i kupiłam nowy telefonik sony ericsson hazel spodobał mi się najbardziej dlatego że ma w sobie aplikacje krokomierz bo miałam sobie taki kupować ale mam już go w telefonie :-) No jutro kolejny dzień naszych zmagań z kilogramami musimy dać rade... Miło słyszeć słowa uznania z ust bliskich i znajomych gdy mnie widzą bo już widać efekty mojej pracy. Znalazłam nową motywacje mam zamiar do świąt zrzucić tyle żeby móc się zmieścić w sukienkę jaką sobie wypatrzyłam w Tesco.... Fajna motywacja co nie:-) a największy rozmiar z tego to 44 ale ja liczę na 42 hehe dobra jestem co nie.... marzenia ściętej głowy ale kto wie... a i wyjęłam ze strychu taką super spódnice którą nosiłam jakieś 3 lata temu rozmiar 42 i też liczę że niedługo w nią wejdę nawet leży na wierzchu żeby mi o tym przypominać o co walczę...
siwa1984
25 listopada 2011, 08:00Wierzę, że Ci się uda:) Takie motywacje zawsze działają. Moją pierwszą motywacją jest wbicie się w dżinsy sprzed ciąży. Nastąpi to z jakieś 10 kg:))))
duszka189
25 listopada 2011, 07:57a ja wczoraj się poczęstowałam mojego chłopaka słodyczami które dałam mu w paczce mikołajowej a dziś mam zaparcia:(
asio69
24 listopada 2011, 22:52co to dla Ciebie 42, cos Ty za niedlugo bedzie juz 40 trzymam kciuki :)))))
agrafqa
24 listopada 2011, 22:47wierzę że wejdziesz w tę spódnicę szybciej niż myślisz :) a do tego masz śliczną buźkę :) laska że hoho :) powodzenia życzę :) i miłego wieczoru :)