Dawno mnie tu nie było... weekend minął mi dość spontanicznie, a jak wiadomo spontaniczność potrafi zaburzyć tryb diety, którą sobie narzuciliśmy. Ja mogę dziś powiedzieć, że się udało. Po pierwsze nie przytyłam przez weekend, po drugie: świetnie się bawiłam. Mianowicie pojechałam na imprezę do Poznania. Jak wiadomo, na imprezie jest alkohol i przekąski, często bardzo kaloryczne. Obroniłam się przed obżarstwem na imprezie pijąc przez cały dzień dużo płynów, dzięki temu poszłam tam syta. Oczywiście wypiłam kilka drinków, ale bez szaleństwa. Mimo mojej diety, impreza była udana - oby więcej takich :) . Dziś poniedziałek, więc czas na postanowienie. Skoro po dzisiejszym ważeniu jest 76kg, to do następnego poniedziałku musi być 73,5kg.. do pracy więc!! :D
Poniżej dołączam też aktualne moje zdjęcie z owej imprezy...
Masakra1985
17 stycznia 2011, 12:43Najważniejsze,że impreza udana!za te 14 kg należy się trochę "wolności" :) pozdrawiam!