Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwsze koty za ploty... znow :)


Ok. Wiec mam za soba pierwszy dietetyczny posilek - sniadanie. Mysle, ze 4 okragle kromki chleba ryzowego z serkiem Philadelphia light i pomidorem oraz duzy kubek nieslodzonej ( nie slodze wcale) herbaty to dobry poczatek.
Wagi, o ktorej wczoraj pisalam nie udalo mi sie niestety kupic, bo ceny tych ktore znalazlam wydaly mi sie absurdalne. Poszukam jeszcze i na pewno cos znajde :) za uczciwe pieniadze.
Najwazniejsze jest jednak to, ze nie czuje obciazenia spychicznego powrotem do diety... oby tak dalej. Pozytywnie nastwiona.