Wiem, że troszkę mnie nie było, ale jestem w 100 % usprawiedliwiona. Po fatalnym piątku, nadeszła sobota. Wstałam rano i słyszę jakiś hałas, zeszłam na dół, a tam mój mąż pakuje torby. Słyszę ,,SZCZĘŚLIWYCH WALENTYNEK KOCHANIE, WYNJĄŁEM DOMEK, JEDZIEMY ODPOCZĄĆ". W podskokach pakowałam siebie i Maleńką. Mąż zadbał o jedzenie (pamiętał nawet o moim ulubionym winku), ja dopakowłam resztę i w drogę. Słodziak pamiętał, że za tydzień w weekend są urodziny jego mamy, a w niedzielę i jeszcze w następny weekend pracuje więc przesunął niespodziankę o tydzień. Spędziliśmy razem 4 cudowne dni. Wrócilismy dopiero dziś wieczorem. No właśnie i nie pisałam nic bo nie mieliśmy internetu. Poza tym co to by był za romantyczny weekend gdybym siedziała z nosem w laptopie. Odpuściłam sobie diete na te kilka dni. To znaczy nie jadłam słodyczy czy golonki - jadłam 5 posiłków dziennie, małe porcje i tylko zdrowe produkty. Nie miałam ze sobą rozpiski, a nawet gdybym miała to nie wiem czy chciałoby mi się stać przy garach i pichcić. Mam nadzieję, że jutro bez zachcianek powróce do jadłospisu. Nie ćwiczyłam, O nie !!! Zrobiliśmy za to mnóstwo km piechotą. Spacerowaliśmy, jeździliśmy na łyżwach, karmiliśmy sarenki. Cudowny rodzinny czas. Czuję się odprężona i wypoczęta. Zapomniałam nawet o tym, że muszę jutro zaprowadzic samochód do mechanika i wybrać samochód zastępczy na czas naprawy. Wracając do walentynek, to jest to dla mnie szczególny dzień, bo mąż oświadczył się mi właśnie w ten dzień. I mam w nosie tych co mówią, że kocha się całym rokiem, a nie tylko w walentynki. My kochamy się całym rokiem, ale ten dzień zawsze jakoś szczególnie celebrujemy. To tak jak, np. z dniem babci. Kochasz ją cały rok, ale w ten dzień szczególnie z nią świętujesz A jaki jest Wasz stosunek do WALENTYNEK
BozaKrowa
8 lutego 2017, 12:47ale masz super męża!
Natee86
9 lutego 2017, 04:40Dzięki ;-)
nitram03
8 lutego 2017, 11:12Tylko pozazdrościć takiego romantycznego męża. To teraz po takim odprężeniu ruszamy z jeszcze większą mocą.
Natee86
9 lutego 2017, 04:41Dziękuję. Racja, tylko mi dziś jakoś tej mocy podczas ćwiczeń zabrakło, hehe ...
grzymalka2016
8 lutego 2017, 08:49Ale Ci zazdroszczę takiego wyjazdu..:-) U nas na razie nie ma szans na taki wyjazd (dzieci, praca, kasa...) Jeśli chodzi o walentynki, to prawda,że kocha się cały rok, ale w obecnych czasach, w tym zabieganiu potrzebny jest taki właśnie dzień, w którym zatrzymamy się na chwilę i zadbamy o tą najukochańszą osobę. Powiem szczerze, że przez tą grypę w ogóle nie myślałam o walentynkach, ale może zabiorę mojego mężusia na jakąś kolacyjkę, albo sama coś upichcę, choć jak na razie nie mam na nic siły. A jak wizyta u lekarza?
Natee86
9 lutego 2017, 04:50Wizyta u lekarza dopiero w najbliższy wtrorek, właśnie w walentynki. Mam nadzieję, że wyzdrowiejesz szybciutko i tego Ci życzę z całego serduszka. Co do święta zakochanych to zgadzam się z Tobą w 100 %. Ja też troszkę byłam zaskoczona tym wypadem, bo odkaładamy kase na dom. Ten w którym mieszkamy jest super ale nie ma garażu - nawet jakby się chciało postawić garaż to działka jest mało ustawna i nie ma jak tego zrobić. Jest to duży problem szczególnie zimą. Czasami w nocy potrafi tu spaść 30 cm śniegu i jak rano przed pracą trzeba to odgarniać to masakra jest. Całuśnych walnetynek !!!
grzymalka2016
9 lutego 2017, 07:13Dzięki, z każdym dniem czuję się coraz lepiej, miałam wczoraj trochę poćwiczyć, ale niestety nie dałam jeszcze rady.
coffee.lover
8 lutego 2017, 08:46Ojaa ale super niespodzianka <3 Sama pojechałabym na taki wyjazd niespodziankę ;) A Walentynki bardzo lubię, zawsze wychodzimy gdzieś do kina czy jemy pyszną kolację. Taki dzień, żeby jeszcze mocniej świętować nasz związek
Natee86
9 lutego 2017, 04:52Dzięki. Tak jest. Miłość trzeba celebrować. Czy to będzie kolacja czy kino czy fajna rozmowa z winem - zawsze to będzie cos co będzie cementować związek ;-)
Nattiaa
8 lutego 2017, 07:20my w sobotę idziemy na kolację do naszej ukochanej restauracji, stolik mamy na 20.30 jak synek będzie już spał :)
Natee86
9 lutego 2017, 04:57Fajnie macie. U nas takie późne kolacje odpadają, bo ja córki nie mam tu z kim zostawić. My jak się już gdzieś wybieramy to zawsze w trójkę. Pysznej i romantycznej kolacji Wam zyczę !!!
Nattiaa
9 lutego 2017, 07:05dzięki kochana, my mieszkamy z teściami więc jeden plus haha