Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie wierzę w rower!


... chodzi o ten rower stacjonarny, na którym cisnę na siłowni.
Jak to jest, że licznik kalorii wskazuje 300 przy 20 minutowym średnim wysiłku, a na bieżni truchtam z wypiekami na twarzy i pot mi spływa po plecach, by zobaczyć 300 kcal dopiero po 30 minutach?
Ja tego "nie kupuję"! To bezsensu.
Jeszcze gorszy w obliczeniach jest orbitrek - ten to chyba zaniża wyniki!
W sumie nie potrzebuję tego do niczego, jednak obserwacje są jakie są. 
Szkoda. 

Przy okazji, jakby ktoś pytał, to potwierdzam moje kolejne wyjście na siłkę :-)

  • bali12

    bali12

    16 czerwca 2020, 08:44

    brawo! tez wydaje mi się ,że kalorie liczone na rowerku stacjonarnym, to jakaś ściema. Z orbitrekiem też się zgadzam, człowiek się namęczy a kalorii niewiele spala.

    • natka.p.

      natka.p.

      16 czerwca 2020, 11:13

      Powinnyśmy zrobić taki test, zdjęcia np. z pomiarów po półgodzinnym treningu na różnych przyrządach. I porównać różne siłownie wraz z ich sprzętami. 🤔😂 wtedy by się okazało gdzie warto uczęszczać. U mnie warto na rower! 😂

    • bali12

      bali12

      16 czerwca 2020, 11:19

      U mnie też rower lepiej wychodzi😂😂😂

  • Janzja

    Janzja

    15 czerwca 2020, 22:51

    Może mają jakieś stare sprzęty lub każde oblicza na ogólnie przyjętą wartość, bo da się ustawić wagę, wzrost itd? Mnie czasem interesuje na tego rodzaju maszynach tętno i tam też są cyrki zazwyczaj :).

    • natka.p.

      natka.p.

      16 czerwca 2020, 11:10

      No.... wpisałam wszystko, szczerze, bez ściemniania, ale to jest lipa jednak 😂

  • MagiaMagia

    MagiaMagia

    15 czerwca 2020, 22:09

    bo to jest rower motywacyjny;) pozostale sprzety sa dla zaprawionych w sportcie i wyskalowane do ich mozliwosci.

    • natka.p.

      natka.p.

      15 czerwca 2020, 22:15

      :-D ha ha ha :-D no tak :-D Jestem początkująca, nie wiedziałam :-D

    • Janzja

      Janzja

      15 czerwca 2020, 22:52

      W sumie. :D jak nie lubię rowerków na siłowni to na takim motywacyjnym to pewnie bym i pedałowała w siną dal z zacięciem :D