Tydzień diety za mną. Dzisiaj było ważenie. Szklana pokazała 65,8 kg. W sumie to... jestem zadowolona. Narzekać nie mam zamiaru :P Ruszać się staram. Dzisiaj zaliczony 5km spacer :D Zdałam sobie sprawę z faktu, że w moim przypadku podstawą diety jest jej różnorodność. Staram się wpychać więcej warzyw do posiłków. Zamiast ziemniaków z sosem -> warzywa! Wczoraj spaghetti, nie było makaronu, była cukinia! :D A smakuje tak samo :P a zaraz zabieram się za zupę krem z pieczarek :D
Emmelie
20 stycznia 2019, 20:09Taka zmiana w odżywianiu na pewno wyjdzie na plus, gratki ;D