Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Aktywny weekend, podsumowanie tygodnia


Hej Vitalijki :)

Jak Wam minął weekend? Domyślam się, że przedświąteczny szał u większości trwa, zakupy, porządki, gotowanie itp. Mnie w sobotę zdecydowanie udzieliła się świąteczna atmosfera, włączyłam ZET na święta i w akompaniamencie radosnej muzyki pół dnia spędziłam na sprzątaniu :p Oczywiście znalazłam też czas na marsze i trening. Pogoda wprawdzie mało zimowa, ale zdecydowanie sprzyjała spacerom na świeżym powietrzu. Lekki mrozik, praktycznie brak wiatru i towarzystwo mojej wiernej psinki - warunki wręcz idealne :) W ciągu dwóch dni udało mi się przemaszerować przeszło 24 km (puchar) Dzięki temu ten tydzień kończę z całkiem fajnym wynikiem 57 km :D

Co do diety to myślę, że też mogę być zadowolona.

Sobotnie menu (16.12.2017)

I śniadanie: jaglanka na mleczku kokosowym z bananem, borówkami i orzechami laskowymi

chleb pszenny (jeszcze ciepły, a jaki chrupiący, niebo w gębie hehe), serek śmietankowy, ogórek

Przekąska: kawa z mlekiem, 2 kostki czekolady gorzkiej 70% z kawałkami karmelu

Obiad: kasza bulgur, schab w sosie, buraczki

Podwieczorek: koktajl - truskawki, banan, jogurt naturalny w wapniem

Kolacja:  2 zapiekanki z chleba razowego z mozarellą light i ananasem z puszki

1 kromka chleba razowego z szynką wędzoną (brak foto)

RAZEM (szacunkowo): 1931 kcal (B - 86,7 g, T - 67 g, W - 266,3 g)


Sobotnia aktywność (16.12.2017)

- marsz 12,44 km (6,30 km / 1 godz. 6 min. i 6,14 km / 1 godz. 6 min.)

Wczoraj pobiłam swój rekord w krokach, udało mi się zrobić 19260 kroków, co wg apki daje 12,49 km i 676 spalonych kcal (puchar)

Dzisiejsze menu (17.12.2017)

I śniadanie: jajecznica z trzech jaj na boczku, ogórek kiszony

Po śniadanku - kawa z mlekiem

II śniadanie: 2 pierogi ze szpinakiem okraszane cebulką (brak foto)

Przekąska: banan

Obiad: warzywa na patelnię z kaszą bulgur, buraczki

Podwieczorek: koktajl - truskawki, jogurt naturalny z wapniem

Kolacja: bułka ze słonecznikiem, 2 kromki chleba razowego (na foto jedna), serek śmietankowy, swojska szynka wędzona, ogórek

RAZEM (szacunkowo): 1992 kcal (B  - 109,6 g, T - 69,2 g, W - 219,9 g)

Dzisiejsza aktywność (17.12.2017):

- marsz 12,20 km (5,50 km / 59 min. i 6,70 km / 1 godz. 10 min.)

- trening dla kobiet w ciąży z Natalią Gacką: rozgrzewka + wzmocnienie całego ciała + rozciąganie

W ten weekend padły dwa rekordy w krokach. Pierwszy w sobotę, ale nie na długo :p Dziś udało mi się przekroczyć 20 tys. kroków, więc padł nowy rekord (puchar)(puchar)(puchar) Zrobiłam   dziś 20168 kroków, co wg apki daje 13,19 km i 703 spalone kcal. Wow :D

Jeśli chodzi o cały tydzień to wg Endomondo zrobiłam 57,03 km marszu i 4 treningi w domu. Łączna aktywność to 13 godz. 56 min., co przekłada się na 3746 spalonych kcal.

Opaska zarejestrowała 106027 kroków, co średnio daje 15146 kroków dziennie. Wynik ten daje 3634 spalone kcal.

(puchar)(puchar)(puchar)

Z kolei wg Fitatu spożyłam w tym tygodniu 14234 kcal, co średnio daje 2033 kcal dziennie.

Ok, koniec tych statystyk.

Wrzucę jeszcze moje dzisiejsze hybrydy - efekt wieczornego relaksu:) Od ponad roku robię hybrydę sama, jest to dla mnie bardzo wygodna opcja, bo zmieniam ją kiedy tylko mam ochotę i czas :) Mistrzynią nie jestem, ale na własne potrzeby wystarczą te umiejętności, które posiadam ;)

***

Spokojnej nocki :*(noc)(gwiazdy)

Niech ten nadchodzący tydzień, mimo zabiegania i całej tej przedświątecznej gorączki, będzie czasem magicznym i wyjątkowym (gwiazdy) Tego życzę Wam i sobie :*

***

NEVER_LOSE_HOPE

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    18 grudnia 2017, 18:28

    Piekne masz wyniki!!!!:):) jestem z Ciebie dumna :):):) Umnie w tym tygodnu nie ma nic magicznego wrrr czekam do niedzieli ... milego dnia buziaki :*

    • Never_Lose_Hope

      Never_Lose_Hope

      18 grudnia 2017, 20:10

      Dzięki :* Dzisiaj już nie jest tak pięknie, zwłaszcza z dietą, ale cóż - raz jest lepiej, a raz gorzej ;-) Zleci szybko, nie obejrzysz się, a już będziesz się szykować na powigilijną imprezkę :)

    • Barbie_girl

      Barbie_girl

      18 grudnia 2017, 22:04

      U mnie tez siedzę teraz pisze tu bo bym tylko jadła chyba to przez zmęczenie ;/ ale tak jak mówisz czasem będą gorsze dni trzeba się z tym pogodzić otrzepać na drugi dzień i tyle :-))))

    • Never_Lose_Hope

      Never_Lose_Hope

      19 grudnia 2017, 00:01

      Racja, u mnie dziś zdecydowanie dzień z tych gorszych... Ale tak jak piszesz, trzeba się otrząsnąć i dalej robić swoje. Buziaki :*

  • aniapa78

    aniapa78

    18 grudnia 2017, 07:47

    Super aktywność. A jak na ciążę to mega. Bardzo smaczne menu. Pazurki bardzo ładne i choinka też:) U mnie w sobotę także sprzątanie ale zdążyłam rano zaliczyć bieg.

    • Never_Lose_Hope

      Never_Lose_Hope

      18 grudnia 2017, 17:49

      Taka aktywność z rana daje dobrego kopa na dalszą część dnia :)