Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Aktywny poniedziałek


Hej Vitalijki :)

Ale piękny, słoneczny dzień za nami (slonce) Wstałam dziś przed 10!!! Poranek miałam strasznie zamulony i zanim się rozruszałam to trochę minęło. Zjadłam śniadanie i nie mogłam się zebrać w sobie, aby wyjść z psem na spacer. Na szczęście zmusiłam się i po 6 km w słonecznej aurze wróciłam do domu w dużo lepszym nastroju. Wypiłam kawę, zjadłam drugie śniadanie, posiedziałam trochę przy kompie i znów poszłam na 6 km marsz. Dziś miał być off od treningu, zwłaszcza, że wpadło parę ładnych km, ale nie usiedziałam na tyłku i zrobiłam 45 min. trening na macie. Tym razem skupiłam się głównie na ramionach i pośladkach. Połączyłam ćwiczenia z różnych treningów, nie robiłam tym razem konkretnego zestawu. 

W ramach drobnych zabiegów kosmetycznych naolejowałam dziś włosy, w planach jest jeszcze maseczka na twarz i oczywiście obowiązkowe balsamowanie i kremowanie.

Przyzwyczaiłam się ostatnio do legalnych słodyczy do kawki i dziwnie tak, jak nie mam nic przygotowanego. Dziś do kawy zaserwowałam sobie placuszki owsiane z żurawiną suszoną i wiórkami kokosowymi. Natomiast na jutro szykuję fit batoniki Bounty. W ogóle jestem straszną miłośniczką wszystkiego, co kokosowe (zakochany)

Podaję przepis na batoniki kokosowe, może któraś z Was skorzysta :)

- szklanka wiórek kokosowych (dałam nieco mniej, bo wiórki mi się skończyły)

- łyżka oleju kokosowego

- 2 łyżki miodu (dałam nieco mniej)

- 4 kostki rozpuszczonej w kąpieli wodnej czekolady gorzkiej 85%

Wszystkie składniki gotujemy do zgęstnienia. Odstawiamy do lodówki na godzinę. Po tym czasie formujemy batoniki i polewamy gorzką czekoladą.

Z podanych proporcji wyszło mi 10 batoników. 

Jeden batonik ma 80 kcal (B - 0,62 g, T - 6,55 g, W - 3,73 g).

Fotki w trakcie przygotowania :)

***

Dzisiejsze menu (08.01.2018):

- jajecznica z  dwóch jaj ze szpinakiem, 3 gotowane mini parówki z indyka, ogórek kiszony, ketchup

- kawa z mlekiem, placuszki owsiane z żurawiną, wiórkami kokosowymi i miodem

- zupa szczawiowa

- koktajl bananowy

- zapiekanki z mozzarellą light i papryką

- pół bułki ciemnej z szynką wędzoną i papryką


RAZEM (szacunkowo): 1995 kcal (B - 108,2 g, T - 98,7 g, W - 187,1 g)

Dzisiejsza aktywność (08.01.2018):

- marsz 12,36 km (6,20 km / 1 godz. 8 min. i 6,16 km / 1 godz. 3 min.)

- 45 min. trening na macie (ramiona + pośladki)

Na chwilę obecną zrobiłam 20169  kroków, co wg apki daje 13,27 km i 712 spalonych kcal (puchar)

***

Dobrego tygodnia :*

***

NEVER_LOSE_HOPE

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    9 stycznia 2018, 09:41

    Uwielbiam Twoja aktywnosc ;) jak mam wolne tez mi sie udaje z aktywnoscia i dzien jest wtedy super ;) niestety jak w pracy jestem 11 godzin to nie daje rady tyle zrobic :(:( jednak czaekam na slonko i lato i wtedy tez bede mogla power walki po pracy robic juz sie nie moge doczekac ;) przepis na batoniki super; ) moze kiedys skorzystam dziekuje ;) Milego dzionka kochana;*

    • Never_Lose_Hope

      Never_Lose_Hope

      9 stycznia 2018, 13:07

      Ta aktywność to już wręcz uzależnienie ;P Nie chciałabym przeginać, ale usiedzieć spokojnie na tyłku też ciężko ;-) Też nie mogę doczekać się lata. Mam nadzieję, że Malutki będzie zwolennikiem spacerów i będziemy śmigać z wózeczkiem :) Wcale się Tobie nie dziwię, po 11 godz. tak intensywnej pracy nie miałabym chyba na nic sił, Ty i tak nieźle dajesz czadu z treningami :) Batoniki wyszły pyszniutkie, polecam :) Buziaki :*

    • Barbie_girl

      Barbie_girl

      9 stycznia 2018, 14:40

      kochana Twoj synus bedzie mial to we krwi po Tobie ;) mysle ze mamy podobne charaktery bo ja tez na tylku nie usiedze :D

  • aniapa78

    aniapa78

    8 stycznia 2018, 21:53

    Fajne batoniki. Ja lubię placuszki pieczone- jajko, banan, płatki owsiane i np żurawiną, orzechy. Wychodzą ciasteczka. Ty jesteś bardziej aktywna niż ja, a jesz podobnie i jesteś w ciąży. Pewnie dlatego mi przybywa.

    • Never_Lose_Hope

      Never_Lose_Hope

      9 stycznia 2018, 13:12

      Ciekawie brzmią te ciasteczka - wkrótce wypróbuję :) U mnie spacerów sporo, a tak to treningi dla ciężarówek nie są mocno wymagające. Jedynie na ręce dorzucam obciążenie w postaci 3 kg hantli, pozostałe ćwiczenia robię bez dodatkowego obciążenia. Poobserwuj siebie, zrób wyniki i zobaczysz w czym problem :) Wcześniej jadłaś i ćwiczyłaś podobnie i kg leciały, więc teraz na utrzymaniu may ciała tym bardziej powinno być ok.