Hej Vitalijki
Jutro mija tydzień, odkąd zaczęłam łykać żelazo i powoli zaczynam czuć poprawę Mam więcej energii, nie męczę się już tak podczas marszu, jakby lepiej sypiam W efekcie nie chodzę rozdrażniona i nie odreagowuję jedzeniem. Same pozytywy
Tak jak pisałam we wcześniejszym wpisie, byliśmy wczoraj u znajomych na małej imprezce. Podjadłam troszkę, wpadł też kawałek tortu, a dziś rano waga pokazała - UWAGA!!! - 55,6 kg, czyli o 1 kg mniej niż podczas wczorajszego ważenia Byłam przekonana, że zobaczę wzrost, a tu taka niespodzianka. Jadłam do pewnego momentu, a później piłam już tylko duże ilości wody, być może dzięki temu waga okazała się dla mnie taka łaskawa Z niedowierzania stawałam parę razy na szklaną, a wynik za każdym razem był taki sam.
***
Dzisiejsze menu (04/02/2018):
- ciemna bułka z masłem, serem kozim, pomidorem i kiełkami rzodkiewki
- koktajl: banan, maślanka, łyżeczka masła orzechowego, wiórki kokosowe, płatki migdałów
- pół woreczka kaszy bulgur, szynka w sosie (2 kawałki, drugi wielkości 1/2 tego z fotki), 2 ogórki w occie
- biszkopt z bitą śmietaną i brzoskwiniami
- pół woreczka kaszy bulgur z mieszanką warzyw po włosku
- cukierek RACZEK, ok. 15 g pestek dyni, gruszka
Dzisiejsza aktywność (04/02/2018):
- marsz 7 km / 1 godz. 13 min.
- rozgrzewka, trening rąk z hantlami 3 kg (rozpiska parę wpisów wcześniej), rozciąganie
Dzisiejsze kroki 17226, co wg apki daje 11,06 km i 587 spalonych kcal.
***
Spokojnej nocki
***
NEVER_LOSE_HOPE
margarettttttttt
5 lutego 2018, 17:15właśnie postanowiłam: wykupuję wszystkie zasoby żelaza w Europie. dziękuję za uwagę :)
Never_Lose_Hope
5 lutego 2018, 20:16Haha, najpierw jakąś halę / magazyn załatw, żebyś miała gdzie to wszystko przechowywać ;-)
margarettttttttt
5 lutego 2018, 20:23kompletne zero, albo nawet i mniej jeśli chodzi o energię.... mam ochotę zeżreć całą lodówkę i jeszcze wszystkie zapasy kuchenne. co jest :/
Never_Lose_Hope
5 lutego 2018, 20:42A tak serio to myślę, że jakieś witaminy by nie zaszkodziły. Suplementujesz coś? Może chociaż magnez z wit. B6 - zalecany m.in. w przypadku ciągłego stresu, a Tobie ostatnio niestety stresu nie brakuje.
margarettttttttt
5 lutego 2018, 20:50jutro po pracy wskoczę do apteki i zobaczę co mi poleci. chociaż..... cudów bym się nie spodziewała. 1.5 roku temu miałam problem z opryszczkami, masakra jakaś. 2,3 w tym samym czasie i pani w aptece poleciła mi UWAGA joge hahahaha :D
aniapa78
5 lutego 2018, 07:05Po prostu zjadłaś rozsądnie. Jesteś aktywna i wszystko spalasz.
Never_Lose_Hope
5 lutego 2018, 13:40Z tą aktywnością ostatnio bywało różnie, ale powoli wraca energia i chęci do ruszania się :) Pozdrawiam :)
tara55
5 lutego 2018, 07:00Pyszne jedzonko i ładna aktywność. Brawo.:-)
Never_Lose_Hope
5 lutego 2018, 13:40Dziękuję i pozdrawiam :)