Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela (04/02/2018)


Hej Vitalijki :)

Jutro mija tydzień, odkąd zaczęłam łykać żelazo i  powoli zaczynam czuć poprawę 8) Mam więcej energii, nie męczę się już tak podczas marszu, jakby lepiej sypiam :D W efekcie nie chodzę rozdrażniona i nie odreagowuję jedzeniem. Same pozytywy :)

Tak jak pisałam we wcześniejszym wpisie, byliśmy wczoraj u znajomych na małej imprezce. Podjadłam troszkę, wpadł też kawałek tortu, a dziś rano waga pokazała - UWAGA!!! - 55,6 kg, czyli o 1 kg mniej niż podczas wczorajszego ważenia :p(smiech) Byłam przekonana, że zobaczę wzrost, a tu taka niespodzianka. Jadłam do pewnego momentu, a później piłam już tylko duże ilości wody, być może dzięki temu waga okazała się dla mnie taka łaskawa (smiech) Z niedowierzania stawałam parę razy na szklaną, a wynik za każdym razem był taki sam.

***

Dzisiejsze menu (04/02/2018):

- ciemna bułka z masłem, serem kozim, pomidorem i kiełkami rzodkiewki

- koktajl: banan, maślanka, łyżeczka masła orzechowego, wiórki kokosowe, płatki migdałów

- pół woreczka kaszy bulgur, szynka w sosie (2 kawałki, drugi wielkości 1/2 tego z fotki), 2 ogórki w occie

- biszkopt z bitą śmietaną i brzoskwiniami

- pół woreczka kaszy bulgur z mieszanką warzyw po włosku

- cukierek RACZEK, ok. 15 g pestek dyni, gruszka

Dzisiejsza aktywność (04/02/2018):

- marsz 7 km / 1 godz. 13 min.

- rozgrzewka, trening rąk z hantlami 3 kg (rozpiska parę wpisów wcześniej), rozciąganie

Dzisiejsze kroki 17226, co wg apki daje 11,06 km i 587 spalonych kcal.

***

Spokojnej nocki :*(noc)(gwiazdy)

***

NEVER_LOSE_HOPE

  • margarettttttttt

    margarettttttttt

    5 lutego 2018, 17:15

    właśnie postanowiłam: wykupuję wszystkie zasoby żelaza w Europie. dziękuję za uwagę :)

    • Never_Lose_Hope

      Never_Lose_Hope

      5 lutego 2018, 20:16

      Haha, najpierw jakąś halę / magazyn załatw, żebyś miała gdzie to wszystko przechowywać ;-)

    • margarettttttttt

      margarettttttttt

      5 lutego 2018, 20:23

      kompletne zero, albo nawet i mniej jeśli chodzi o energię.... mam ochotę zeżreć całą lodówkę i jeszcze wszystkie zapasy kuchenne. co jest :/

    • Never_Lose_Hope

      Never_Lose_Hope

      5 lutego 2018, 20:42

      A tak serio to myślę, że jakieś witaminy by nie zaszkodziły. Suplementujesz coś? Może chociaż magnez z wit. B6 - zalecany m.in. w przypadku ciągłego stresu, a Tobie ostatnio niestety stresu nie brakuje.

    • margarettttttttt

      margarettttttttt

      5 lutego 2018, 20:50

      jutro po pracy wskoczę do apteki i zobaczę co mi poleci. chociaż..... cudów bym się nie spodziewała. 1.5 roku temu miałam problem z opryszczkami, masakra jakaś. 2,3 w tym samym czasie i pani w aptece poleciła mi UWAGA joge hahahaha :D

  • aniapa78

    aniapa78

    5 lutego 2018, 07:05

    Po prostu zjadłaś rozsądnie. Jesteś aktywna i wszystko spalasz.

    • Never_Lose_Hope

      Never_Lose_Hope

      5 lutego 2018, 13:40

      Z tą aktywnością ostatnio bywało różnie, ale powoli wraca energia i chęci do ruszania się :) Pozdrawiam :)

  • tara55

    tara55

    5 lutego 2018, 07:00

    Pyszne jedzonko i ładna aktywność. Brawo.:-)