Hej Vitalijki
U mnie dziś dzień z serii "ZJADŁABYM COŚ..." Cały czas coś podjadałam. Dobrze, że aktywność całkiem przyzwoita to wyrzuty nieco zagłuszone
Dzisiejsze menu (05/02/2018):
- zapiekanki z grahamki z masłem, kiełbasą z piersi kurczaka, mozzarellą i papryką
- jabłko, 3 różyczki (a w zasadzie 2,5, bo 1 na pół z psem )
- grahamka z serem kozim, pomidorem i kiełkami rzodkiewki
- pieczone frytki z batata, schab w sosie, sałatka z sałaty lodowej
- biszkopt z bitą śmietaną i brzoskwiniami
- grahamka z masłem, serem kozim i kiełbasą z piersi kurczaka, sałatka z sałaty lodowej
- z podjadania: 1 Kinder czekoladka, 1 małe jajeczko czekoladowe
Dzisiejsza aktywność (05/02/2018):
- marsz 9,28 km (6,07 km / 1 godz. 4 min. i 3,21 km / 34 min.)
- rower stacjonarny 40 min. (śr. prędkość 20 km/h)
Kroki na chwilę obecną 18074, co wg apki daje 12,07 km i 638 spalonych kcal.
***
Dziś nie mam weny na więcej, więc kończę.
Spokojnej nocki
***
NEVER_LOSE_HOPE
Barbie_girl
6 lutego 2018, 07:20Piekna aktywnoscc jak zawsze zreszta :) menu pysznota wszystko bym zjadla , ale to juz wiesz zawsze mi sie twoje jedzonko podoba :):) Mileg odnia ;*
Never_Lose_Hope
6 lutego 2018, 18:38Dzięki :) lubię dobrze podejść :)
margarettttttttt
5 lutego 2018, 20:26w tym momencie wciagnęłabym wszystko nosem, bez zawahania. również mam dzień z serii: zjadłabym...., ale nie coś. a wszystko
Never_Lose_Hope
5 lutego 2018, 20:47Oj ja też bym jeszcze coś wszamała, mimo, że jestem opchana do granic możliwości (chociaż nie, możliwości mam dużo większe hehe), ale jestem grzeczna i już tylko woda .
aniapa78
5 lutego 2018, 20:17Jakie smaczne menu. Wszystko wciągnęłabym:)
Never_Lose_Hope
5 lutego 2018, 20:49Dziękuję :) Dziś dzień ładowania węgli - i tu zagadka rozwiązana, dlaczego mnie tak ciągle ssie ;)