Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Środa (07/02/2018) i tłusty czwartek (08/02/2018)


Hej Vitalijki  :)

Jak Wam mija/minął tłusty czwarteczek? Pączusie zjedzone? Ja skusiłam się na dwa (donut)(donut) Jeden dla mnie, a drugi dla Dzidzi :p;) Niestety mama w tym roku nie robiła pączków i musiałam zadowolić się kupnymi. Ale muszę przyznać, że i tak zjadłam z apetytem :D Wiadomo, to już nie to samo, co swojskiej, ale jak się nie ma, co się lubi to się lubi, co się ma ;)

Wczorajszy dzień minął szybko, rano zaliczyłam krótki spacer z psem (pies)<3 Pogoda była idealna (slonce) Później byłam na parę godzin w pracy, a wieczór spędziłam na naszej budowie - zawsze to trochę więcej czasu spędzonego z mężem, a przy okazji  poobserwowałam jak robota idzie :)

Dziś od rana na obrotach. Musiałam zrobić wyniki, więc poranek spędziłam w laboratorium - na szczęście nie było za dużych kolejek i sprawnie poszło. Później miałam wizytę u położnej. Robiłyśmy KTG, ale Maluszkowi nie bardzo się to badanie podobało, więc mam zapis jedynie z paru minut. Niemniej położna stwierdziła, że Maleństwo jest bardzo dobrze dotlenione, puls ma książkowy, co niezmiernie mnie ucieszyło <3

Aktywność dziś zadowalająca, w przeciwieństwie do wczorajszego dnia, gdzie wpadło jedynie 4 km marszu. Ale jak pisałam wcześniej, trochę wyluzowałam z tymi treningami, nie robię niczego na siłę, więcej odpoczywam :) Oczywiście w dalszym ciągu dzień bez ruchu jest dla mnie dniem straconym, ale nie mam zamiaru za bardzo się katować.

***

Wczorajsze menu (07/02/2018):

- 2 kromki chleba razowego z serem śmietankowym w plastrach, pomidorem i kiełkami oraz 2 kromki chleba razowego z pastą z czerwonego buraka i suszonej śliwki z papryką

- kawa z mlekiem + śmietanowiec

- makaron razowy z pesto + pół pomidora

- zupa grochowa + 1 kromka chleba razowego

- jaglanka na mleku kokosowym, migdały, pół banana, melasa karobowa

- jabłko, garstka pestek dyni

Wczorajsza aktywność (07/02/2018):

- marsz 4 km / 43 min.

Wczoraj zrobiłam 11062 kroków, co wg apki daje 7,16 km i 372 spalone kcal.

Dzisiejsze menu (08/02/2018):

- kanapka z plastrem sera śmietankowego i pomidorem, sok Vitamini (zapakowane na wynos, żeby po wynikach zjeść ;))

- kawa z mlekiem + pączek z lukrem (donut)

- ziemniaki, karkówka duszona, kapusta kiszona

- pączek z cukrem pudrem (donut)

- jajecznica z dwóch jaj ze szpinakiem + 3 kromki chleba razowego z pasztetem z żurawiną, pomidorem i kiełkami

Dzisiejsza aktywność (08/02/2018):

- marsz 5,95 km (4,95 km / 59 min. i 1 km / 10 min.)

- rower stacjonarny 40 min. (śr. prędkość 20 km/h)

Na chwilę obecną zrobiłam 16468 kroków, co wg apki daje 10,62 km i 537 spalonych kcal.

***

Maleństwo relaksuje się przy muzyce, więc ja posiedzę jeszcze trochę przed kompem i poczytam, co u Was. Ale nie za długo, bo plecy mi już dokuczają od siedzenia ;( Na dziś w planach mam jeszcze zdjęcie hybrydy, bo już straszny odrost mam i jeden paznokieć oczywiście musiał się złamać oraz przygotowanie paznokci do malowania (ale malowanie zostawię na jutro), a później już tylko kąpiel i odpoczynek ;)

***

Przyjemnego wieczoru i spokojnej nocki :*

***

NEVER_LOSE_HOPE

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    9 lutego 2018, 00:36

    Musisz sluchaxc swojego ciala i skoro chce odpoczac to niech odpoczywa ;):) Ja ide jutro na zmiane hybrydy i nie moge sie zdecydowac co chce tym razem ;/ paczkow u mnie nie bylo ;)

    • Never_Lose_Hope

      Never_Lose_Hope

      9 lutego 2018, 17:00

      Dokładnie :) to na jakie hybrydy postawiłaś tym razem? Ja jeszcze nie malowałam, ale chyba zaszaleję z jakimś żywym kolorkiem :)

  • aniapa78

    aniapa78

    8 lutego 2018, 21:16

    U mnie też dwa pączki zrobione przez moją mamę. Dobrze, że z dzidziusiem wszystko dobrze:)

    • Never_Lose_Hope

      Never_Lose_Hope

      9 lutego 2018, 16:58

      Takie "mamine" najlepsze :) i mimo, że też kaloryczne to chociaż wiadomo, co w nich siedzi :) niby na co dzień czuję się dobrze i nie mam podstaw, by sądzić, że z Maleństwem jest coś nie tak to jednak, gdy usłyszę bicie serduszka od razu mam lepszy humor :) wspaniałe chwile :)

  • margarettttttttt

    margarettttttttt

    8 lutego 2018, 20:32

    dostrzegłam uśmiech w tych pączkach! :D relaksujcie się oboje. i ty i maluszek :D

    • Never_Lose_Hope

      Never_Lose_Hope

      9 lutego 2018, 16:45

      Oj tak, do mnie też się szeroko uśmiechały :)

  • tarasiuk

    tarasiuk

    8 lutego 2018, 19:45

    Również dwa pączuśki. A co ! Jak szaleć to szaleć :D Fajnie, że sporo aktywności !! To zawsze na plus <3 Piękne jedzonko <3

    • Never_Lose_Hope

      Never_Lose_Hope

      8 lutego 2018, 20:05

      No jasne, jak tradycja to tradycja :) Dziękuję i pozdrawiam :)