Hej Vitalijki!
Dawno mnie nie było. Pora nadrobić zaległości i napisać parę słów.
Od 4 tygodni jestem szczęśliwą mamą cudownego Kubusia Synek z racji swojej sporej wagi (3950 g) przyszedł na świat przez cesarskie cięcie. Rośnie zdrowo i nie daje za mocno w kość Ja doszłam do siebie uwazam, że szybko. Najgorzej było do momentu zdjęcia szwów, później już z górki.
Co do wagi to zakończyła ciążę z wynikiem ok. 63 kg. Nawet nie wiem ile zeszło od razu po porodzie, bo się nie ważyłam. Po powrocie do domu ważyłam 55,6 kg, dwa tygodnie po urodzeniu synka waga pokazywała już 52,5 kg, a dziś, czyli cztery tygodnie po - 51,6 kg. Nie wyglądam tragicznie, ale wiadomo - brzuch pozostawia wiele do życzenia. Niestety na konkretniejszetreningi będę musiała jeszcze sporo poczekać. Póki co robię program rehabilitacyjny Angeliki Pioro POŁÓG. Ćwiczenia zaczęłam robić w 15 dobie po cc. Udaje mi się zrobić 4 treningi 2 tygodniu. Mimo, że są to krótkie 25 minutowe sesje czasami muszę robić je na raty, bo synek budzi się na jedzonko Do tego staram się sporo spacerować, ale nie zawsze się daje. Podchodzę do wszystkiego bez spiny, predzej czy później forma wróci. Na razie priorytetem jest synek, a reszta w miarę możliwości.
Co do diety to nie mam żadnej. Jem wszystko to, na co mam ochotę - o każdej porze dnia i nocy hehe. Na szczęście nie ciągnie mnie do niezdrowych rzeczy, więc jedzonko jest całkiem OK :)
To by było tyle z mojej strony. Postaram się pisać od czasu do czasu.
Buziaki :*
***
NEVER_LOSE_HOPE
Barbie_girl
10 czerwca 2018, 21:51Jeszcze raz napisze gratuluje :) waga super wow ! :)
Never_Lose_Hope
11 czerwca 2018, 09:55Dziękuję ślicznie :* waga nie wygląda źle, ale mimo wszystko trochę pracy przede mną jest ;) już tęsknię za porządnym treningiem :) buziaki :*
aniapa78
10 czerwca 2018, 21:02Gratuluję. Duzy synek. Waga super Ci schodzi.
Never_Lose_Hope
11 czerwca 2018, 09:53Dziękuję bardzo :) Oj tak, duży chłopczyk, rośnie jak na drożdżach, wczoraj skończył miesiąc, a już waży 5,36 kg. Waga raz w dół, raz w górę, zależy jak sobie pofolguję ;) generalnie nie jest źle, ale zaczynam tęsknić za swoim ciałem sprzed ciąży. Trochę pracy przede mną, ale jeszcze muszę trochę poczekać na porządny trening. Pozdrawiam :)