Ale wieje..Spać mi się chce, a dużo do roboty...Dzis dzień minął na rozjazdach..Popłaciłam rachunki, kilka innych spraw załatwiłam..Nieduzo jadłam..zn jadłam tak, ze byłam najedzona, ale dietetycznie..Duuuuuzo warzyw było..Nimi kolacja sie nasycilam a teraz odczuwam ssanie w zołąku..Podejrzewam jednak, ze za malo piłam..musze nadrobić zaległosci w piciu wody..:) najlepiej z cytrynka..tak mi smakuje najbardziej..pozdrawiam w ten wietrzny wieczór
Pszczolka000
9 stycznia 2015, 22:56Dobrze że dużo warzywek było ;) powodzenia ;)
nextavenue
9 stycznia 2015, 23:03dziękuję...ale po tych warzywkach swoje odsiedzialam w wc..:D
Pszczolka000
9 stycznia 2015, 23:06Na początku tak zawsze jest. Warzywa zawierają dużo błonnika i oczyszczają organizm. Ja też tak miałam, ale po około 2-3 dniach wszystko się ustabilizowało ;)