Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 5.... grzesznie, ale bez wyrzutów sumienia
:)


No i nastąpiło to czego obawiałam się najbardziej. WEEKEND!!! Kocham weekendy, mogę wtedy cały dzień spędzić z moim synem i mężem. Jednak weekendy oznaczają też momenty słabości z mojej strony. Słodycze, alkohol, obżarstwo. Wczoraj koleżanka z pracy miała imieniny. Zrobiła ciasto.... o mamusiu na samą myśl dostaję ślinotoku. Biszkopcik oczywiście domowej roboty, przekładany bitą śmietaną z malinkami i borówkami. Zjadłam dwa kawałki no comments!! Po pracy było już super. Obiadek dietetyczny. Dzisiaj też nie byłoby najgorzej, żadnych słodyczy, żadnego obżerania się, ale jest drineczek a nawet dwa! Jednak na tym koniec.

Po dwóch latach od ślubu wyciągnęłam z szafy parowar. Prezent ślubny Nie byłam przekonana do tego urządzenia, ale okazało się że urządzenie jest wręcz rewelacyjne!!! Pierś z kurczaka smakuje bosko! Jest soczysta, mięciutka, nie to co z grilla czy piekarnika! Polędwiczki wieprzowe to prawdziwe niebo w gębie  Warzywka też zupełnie inaczej smakują. Jeśli któraś z Was nie próbowała to gorąco namawiam!!!

Pochwalę się Wam troszkę prywatą Mój syn dzisiaj pierwszy raz stanął na własnych nogach bez mojej pomocy . Podpierał się kanapy i cieszył jak mały wariacik Dodam że ma 8 miesięcy i jestem z niego meeeeega dumna


  • Fryzja

    Fryzja

    5 sierpnia 2013, 11:03

    Gratulacje dla synusia :-) Na takie ciasto każdy by się skusił :-)

  • maMuuuska

    maMuuuska

    5 sierpnia 2013, 07:53

    Gratulacje dla maluszka. Drobne grzeszki nie zaszkodzą. Mimo starania się też czasem zgrzeszę :P

  • inesiaa

    inesiaa

    4 sierpnia 2013, 12:47

    Czasem trzeba zgrzeszyc, inaczej sie nie da, parowar super sprawa i brawa dla synka, za chwile zacznie sie wspolne bieganie hihi tzn synek z przodu, mama za nim, pozdrawiam.....

  • aleschudlas

    aleschudlas

    3 sierpnia 2013, 21:48

    oj oj wcale nie było tak grzesznie, mądry maluszek ;)